Będąc swego czasu na sesji Rady Dzielnicy przypadkowo usłyszałem zarzuty do urzędników o tym, że zapuścili piękny park rozciągający się od ulicy Pawińskiego aż po Sanocką. Ciąg zieleni - można uznać, że rozciąga się aż po ulicę Żwirki Wigury. Będąc tam parokrotnie już dawno pisałem, że można mieszkańcom pozazdrościć czystych i zielonych podwórek wraz deficytowym towarem jaki jest na pobliskich osiedlach, czyli ławki. Ilość zieleni i przestrzeń wokół czteropiętrowych bloków, wraz z większą odległością od głównych ulic powoduje klimat ciszy i spokoju. Można tam napotkać wiele profesjonalnych placów zabaw i siłowni. Minusem może tylko być odległość od głównych szlaków komunikacyjnych, ale taka niedogodność rekompensuje zdrowym powietrzem i możliwościami odpoczynku od zgiełku wielkomiejskiego. Co mają powiedzieć lokatorzy ulicy Majewskiego, Siemieńskiego i starej Ochoty, gdzie podwórka to tak zwane studnie, czasami bez ławek, a najbliższa zieleń to właśnie park Malickiego,czy Szczęśliwicki. Mogę tylko pozazdrościć mieszkańcom bezpośredniej okolicy parku Malickiego, choć muszę przyznać – zawsze znajdzie się parę mankamentów. Przedstawiam je w paru zdjęciach i myślę, że w niedługim czasie zostaną one pozytywnie załatwione. Po ostatniej obserwacji poczynań naszych zarządców Dzielnicy widać, że posiadamy wiele środków – skoro co i raz było słychać o piknikach, zabawach, nauce Zumby i innych „ewentach” w dzielnicy. Tak więc „drodzy Włodarze”, skoro wakacje się skończyły i już programy kulturalne odtańczone, czas zabrać się za rozwiązywanie problemów przyziemnych.