Niedawno powstał pas rowerowy na ul. Korotyńskiego. Jest on dość mało uczęszczany przez rowerzystów ponieważ, nie jest spójny i nie zapewnia podstawowego przeznaczenia. Problem bezpieczeństwa dla rowerzystów nie został w tym miejscu rozwiązany, dla kierowców ten odcinek drogi się pogorszył i powstał spory problem z miejscami do parkowania. Wyznaczono kilka miejsc do parkowania równoległego, ale na potrzeby mieszkańców, jest to kropla w morzu. Na załączonym zdjęciu widać, że z braku możliwości, co sprytniejsi radzą sobie po swojemu. Parkowanie w tym miejscu podwójnie równoległe raczej jest wbrew prawu. Chodnik jest dość szeroki, ale nie po to zarządca wydał pieniądze na jego naprawę, żeby go teraz ciężkie samochody rozjeżdżały. Słupki i płotek wokół trawnika nie przynoszą żadnego efektu poza wizualnym. Niedaleko jest szkoła i dom dziecka i ciekaw jestem, jak wychowawcy tłumaczą dzieciom - dlaczego samochody stoją lub jeżdżą po chodniku? Skoro można naginać prawo pod swoje potrzeby, to po co ono istnieje? Niedawno pisałem o miejscu, które można byłoby zagospodarować na piętrowy parking i na pewno to by rozwiązało część problemów w tym rejonie. Niestety, naszej władzy nie przychodzi do głowy, aby tę okolice cywilizować. Samochody stojące na chodniku przy Korotyńskiego 28 - 30, przeszkadzają pieszym, ale zaraz obok na wjeździe w ul. Sierpińskiego, parkujące aż do samego skrzyżowania samochody, powodują zawężenie jezdni dwupasmowej do prawie jednego pasa. Czy to komfortowa sytuacja dla innych użytkowników ruchu drogowego?