W lipcu 2014 roku pisałem o problemach z pocztą na ul. Majewskiego 18. Sądziłem, że po wyborach do Rady Dzielnicy może coś się zmieni na lepsze? Wszyscy kandydaci pochylali się nad problemami dzielnicy, współczuli mieszkańcom, a niektóre ugrupowania reklamowały się obok poczty umieszczając swoje plakaty pt. „Pogotowie Ochockie”. Wybory się odbyły, a sprawa poczty niestety poszła w zapomnienie. Dyrekcja Poczty również nie podchodzi poważnie do występujących problemów. Dla wielu sprawa jest obojętna, przecież ich to nie dotyczy i na tak błahych sprawach kapitału politycznego się nie zdobywa. W dalszym ciągu pójście na pocztę i odebranie tam przesyłki lub listu poleconego, wymaga nie lada specyficznej taktyki. Pracujący człowiek - po południu, musi uzbroić się w cierpliwość i stracić najmarniej około 45 minut stania w kolejce, ciesząc się jak znajdzie miejsce za drzwiami. W innych placówkach pocztowych są numerki i wszystko jest jasne – kto, kiedy i do którego okienka. Na poczcie przy Majewskiego jest jak w prawdziwym skansenie, wchodzisz i pytasz - kto ostatni (nie zawsze otrzymasz jasną odpowiedź ), a później tylko stoisz i patrzysz „wilkiem” na co i raz to nowe twarze podchodzące do okienka i myślisz że coś jest nie tak. W środku uwijają się dwie panie na 5 okienek i jesteś szczęśliwy jak nie trafisz na „hurtownika” z reklamówką poleconych. Żeby takich sytuacji uniknąć, wszystkie opłaty robię przez Internet, listy i paczki wysyłam na Bielanach, ale niestety odebrać przesyłki muszę na tej poczcie. Za każdym razem łączy się to z doznaniem powiewu dawnej historii, z czasów gdzie za wszystkim się stało . Dyrekcja poczty może niedługo wpadnie na pomysł aby pobierać opłaty za wejście do takiego zabytku – w końcu tam napotykamy na minioną epokę. Sentymentalne doznania również bywają w cenie. Za pieniądze zebrane za odwiedzanie tej placówki można było by postawić toaletę publiczną dla tych co ze szczęścia będą chcieli się załatwić jak uda im się w 10 do 15 minut odejść od okienka. O zgrozo, Poczta Polska wygrała przetarg i od kwietnia br. będzie świadczyć jeszcze usługi przekazując przesyłki sądowe. Na opisywanej poczcie już przygotowywane jest osobne okienko. Ciekawy jestem, czy za tym pójdzie zwiększenie personelu,czy dalej będziemy na siłę integrowali się, stojąc w jeszcze dłuższej kolejce? Skoro mowa o integracji, to podsunę następny pomysł menadżerowi Poczty Polskiej. Niech wystąpi do Unii Europejskiej o dofinansowanie kolejnej działalności społecznej, jaką ta placówka świadczy – czyli trenowanie cierpliwości klientów. Tak więc po raz drugi apeluję do władz Poczty Polskiej o zwiększenie personelu tej poczty, lub zmniejszenie obszaru jej oddziaływania. Rozumiem sukcesy finansowe, ale wolałbym nie być zdesperowaną ofiarą tego cudu gospodarczego.