- Ile to już lat działa Pan na Ochocie Panie Burmistrzu? [middle1] Pół wieku (śmiech) - Ile? Dokładnie od 1966 roku jestem tutaj. Chodziłem tutaj do Szkoły Podstawowej nr 10, byłem nauczycielem w SP 264 potem jej dyrektorem. Byłem Dyrektorem OSiR Ochota. Radnym kilka kadencji a teraz kończy się trzecia kadencja jako Wiceburmistrza Dzielnicy. - Żona też z Ochoty? Żona nie, z Wrocławia. Poznaliśmy się na studiach. Nasze córki tutaj chodziły do szkoły, mieszkały jako studentki. Wnuki – dwoje – urodziły się w Warszawie. - Panie Burmistrzu kandyduje Pan po raz trzeci. Po 12 latach pracy na stanowisku Burmistrza, doświadczenie i znajomość specyfiki dzielnicy ułatwia kierowanie nią? Będąc przez całe życie mieszkańcem Dzielnicy poznałem jej wszystkie zakątki, problemy, słabe punkty. Wiedząc to i mając doświadczenie w pracy w Urzędzie można pomóc wielu osobom, można rozwiązywać problemy naszej dzielnicy, działać na rzecz mieszkańców. Tak, z całą pewnością znajomość zagadnień w tym specyfiki Ochoty ułatwia sprawowanie funkcji Burmistrza. - Jak ocenia Pan relacje z mieszkańcami? Dobrze byłoby zadać to pytanie mieszkańcom (śmiech). Tylko Oni mogą to ocenić. Ja mogę tylko powiedzieć, że drzwi do mojego gabinetu są otwarte, przyjmuję tygodniowo kilkanaście osób z różnymi problemami. Nie wszystkim da się pomóc, co mnie bardzo boli, ale staram się jak mogę. Przez ostatnie kilka lat wyremontowaliśmy ponad 200 pustostanów. W ten sposób pomogliśmy potrzebującym rodzinom, tym które były na liście oczekujących. - Co Pan Lubi najbardziej na Ochocie? Hmmm… Trudne pytanie. Lubię chyba wszystko…Każda część Ochoty to inne wspomnienia. Park Malickiego – jako mały chłopiec grałem tam w piłkę. Park Szczęśliwicki i forty przy Korotyńskiego – to miejsce gdzie spędzałem kiedyś bardzo dużo czasu. Dzisiaj uwielbiam tam być, spacerować , odpoczywam wtedy najlepiej. - Czego nie udało się zrealizować a co można poprawić? Wielu podwórek nie udało się jeszcze wyremontować. Trzeba temu poświęcić więcej uwagi, gdyż przestrzeń publiczna między budynkami jest dla mieszkańców bardzo ważna. Jest projekt nowego skrzyżowania Harfowa-Racławicka, co znacznie ułatwi transport i komunikacje na ulicy Włodarzewskiej. Do poprawy jest również czystość w naszej dzielnicy jak również stan ulic i chodników. Nie udało się nam również wybudować pełnowymiarowego boiska do piłki nożnej i to powinien być priorytet na następne lata. - Jak to jest z tym sportem na Ochocie? To przecież pana konik… Skra, brak pełnowymiarowego boiska … hala sportowa w Kołłątaju budowana dopiero teraz… Tak, faktycznie to mój konik. Prawie 20 lat uprawiałem sport. Skończyłem Akademie Wychowania Fizycznego, byłem zawodnikiem, nauczycielem WF i trenerem. Nikogo więc nie może dziwić, że śledzę wyniki sportowe naszych szkół w rożnych rozgrywkach . W ostatnich latach nie jest źle są tytuły, medale,wyróżnienia. Naprawdę na tle innych dzielnic jest dobrze. Mówiąc o sporcie szkolnym naprawdę nie mamy co narzekać. Ale faktycznie różnie jest z bazą sportową, a bez niej nie da się zrobić dobrych wyników. Przy III Ogródku Jordanowskim jest boisko tzw. „Syrenka” ale to wciąż nie jest pełnowymiarowe boisko. Sprawa boiska przy technikum kolejowym utknęła w Ratuszu . Niedługo będzie rok jak czekamy na pozwolenie. Na szczęście szansa na boisko jest i wierzę, ze budowa ruszy już niedługo… No i ta nasza SKRA. Ubolewam nad jej losem. To tam powinno bić serce sportu Ochoty a nawet Warszawy. Kiedyś piękny obiekt, teraz mocno zaniedbany, chociaż z takim potencjałem… Na Ochocie działa coraz więcej organizacji pożytku publicznego. Coraz ciekawsze projekty dla mieszkańców pojawiają się zarówno w sporcie jak i kulturze. W zeszłym roku na przykład razem z światową marką ASICS (producent profesjonalnych butów treningowych) przez całe wakacje ćwiczyliśmy w parku Szczęśliwickim na bezpłatnych treningach. - Skoro kultura została wywołana: Disco Polo to dobry koncert na Ochocie? A dlaczego nie? W tych sprawach słuchamy przede wszystkim mieszkańców. Staramy się realizować ich potrzeby, oczekiwania. Kultura na Ochocie to głównie koncerty, muzyka kameralna, klasyczna, potańcówki. To cykl spotkań i atrakcji kulturalnych dla Seniorów z okazji „Dnia Seniora”, które trwają dobrze ponad miesiąc. Młodzieży Dom Kultury to dużo zajęć, cykle spotkań, wciąż rozwijająca się oferta kulturalna, warsztaty dla dzieci i młodzieży. Mamy Ośrodek Kultury Ochoty. Nasze OKO wraz z filiami prężnie działa od tylu lat. MAL który właśnie się rozwija i kusi bogatą ofertą programową. Co uznałby Pan za swój największy sukces w dotychczasowej karierze, a co za największą porażkę? Ciężko jest mówić o spektakularnym sukcesie. Dzisiaj największą umiejętnością jest umiejętność słuchania i komunikowania się z ludźmi. Sprawianie im radości i zadowolenia. Marzy mi się, aby móc wszystkim pomóc, mieć pieniądze na podwórka, ulice, chodniki, wiele ładnych, wyremontowanych mieszkań dla ludzi. Porażką jest to, że niestety środki są ograniczone i bardzo często muszę dokonywać wyborów, a nie jest to wybór między dobrym i złym rozwiązaniem bo potrzebne są obydwa. - Fajna jest Ochota? Czy fajna? Jest po prostu super! Przecież nawet najlepszy polski piłkarz, Lewandowski, tutaj inwestuje wiec musi być fajna. - Dlaczego? Wystarczy popatrzeć, przejść się. Chociaż Ochota jest dzielnicą mocno ściśniętą z każdej strony i nie ma zbyt wiele terenu na nowe inwestycje, to jednak remontujemy i rewitalizujemy to co mamy i ciągle coś się dzieje. Bez wątpienia nie ma drugiej takiej dzielnicy gdzie jest taka ilość zieleni, parków, a równocześnie jest tak blisko centrum. Z tak dobrze rozwiniętą komunikacją, i nie mówię tutaj tylko o dobrych węzłach komunikacyjnych z centrum Warszawy, ale również o bliskich wylotówkach poza miasto. - i na koniec: najlepiej odpoczywam… Na mojej działce z rodziną robiąc wina i nalewki z owoców. Czasem lubię też oczywiście wyjechać dalej i odciąć się od wszystkiego. I jeszcze wspomniane wcześniej spacery w Parku Szczęśliwickim, a jeżeli trafi się jeszcze jakiś mieszkaniec, który podejdzie, poda rękę, powie dobre słowo… To pytam, czy może być coś piękniejszego?