Reklama

PRZEŁOM NA JANKOWSKIEJ?

31/01/2014 00:00

Wiele wskazuje na to, że opustoszały budynek po dawnej przychodni zdrowia przy ulicy Jankowskiej będzie ponownie świadczył usługi medyczne dla mieszkańców.

 

Budynek przy ul. Jankowskiej 2 wybudowany został w 1974 r. przez Spółdzielnię mieszkaniową w celu świadczenia usług opieki zdrowotnej, w szczególności dla jej członków. Inwestorem była Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa –Ochota. Decyzję na budowę Przychodni Rejonowej wydał w 1973 r. ówczesny Wydział Architektury, Nadzoru Budowlanego i Geodezji. Sfinansowana została ona z kredytu jaki WSM-Ochota zaciągnęła w Narodowym Banku Polskim. W październiku 1975r., umową na czas nieokreślony, budynek ten ,oddany został przez Spółdzielnię w najem, z przeznaczeniem na przychodnię lekarską Zespołowi Opieki Zdrowotnej w Warszawie. Po przekształceniach w służbie zdrowia, w grudniu 1994r. została zawarta kolejna umowa najmu na czas nieokreślony z tym samym przeznaczeniem, z następcą ZOZ, Zespołem Publicznych Zakładów Lecznictwa Otwartego. Spółdzielnia jako właściciel dysponowała nieruchomością , a najemca jedynie płacił czynsz.

WSM-Ochota utrzymywała budynek i teren nieruchomości, ponosiła koszty dostarczania do budynku ciepłej i zimnej wody, energii cieplnej i elektrycznej. Sprzątała teren i wokół budynku, utrzymywała zieleń, odśnieżała zimą chodniki i wywoziła śmieci z obiektu. Ponadto dokonywała okresowych przeglądów instalacji i urządzeń oraz prowadziła niezbędne, w tym kosztowne naprawy.

Po wprowadzeniu obowiązku podatkowego uiszczała też podatek od budynku oraz gruntu, dla nieruchomości przeznaczonych … (!) na działalność służby zdrowia.

Kiedy w 2000r. Spółdzielnia podwyższyła czynsz i opłaty eksploatacyjne za budynek przychodni, a SZPZLO Warszawa-Ochota zalegał z płatnościami oraz przekazał część pomieszczeń w użyczenie osobom trzecim, wypowiedziała mu umowę najmu w 2001r. Gdy Zespół nie wydał budynku, Spółdzielnia zaczęła naliczać czynsz za bezumowne korzystanie z budynku Przychodni. Wobec nieregulowania tych należności przez byłego już najemcę począwszy od 2002r. aż do 2007 r.WSM -Ochota zaczęła występować z pozwami sądowymi o zapłatę. Roszczenia Spółdzielni, uwzględniane kolejno przez Sąd Rejonowy, Okręgowy i Apelacyjny w Warszawie ściągane były w drodze egzekucji komorniczej wraz z odsetkami. Generowało to ogromne straty finansowe dla SZPZLO, w rezultacie i dla m.st. Warszawy któremu bezpośrednio podlega. W rezultaciei dla podatnika, a jest nim pacjent. Wielokrotnie pisałam wtedy na ten temat w Informatorze , a mieszkańcy okolic Jankowskiej na wieść o zamiarze zamknięcia Przychodni , nazywanego dla zmyłki przeniesieniem na ulicę Sanocką , protestowali wespół ze mną jako radną dzielnicy, na posiedzeniach komisji zdrowia i sesji Rady Warszawy.

Nie powiodła się również próba narzucenia przez Miasto umowy dzierżawnej gruntu mimo ewidentnego zasiedzenia ( 30 lat ) na gruncie państwowym Spółdzielni i tym samym nabycia własności tej nieruchomości o czym zdecydowała Ustawa o Zasiedzeniu z 2005r.

Powyższe fakty znalazły miejsce w druzgocącym uzasadnieniu do wyroku jaki Sąd wydał w tej trwającej wiele lat sprawie, orzekając w 2012 r. prawo własności dla Spółdzielni .

Mając ten wyrok WSM-Ochota domaga się od SZPZLO zwrotu ponad 1 ml. zł wraz z odsetkami za bezumowne korzystanie z budynku Przychodni. W odwecie, nie pomna kosztownej przegranej, SZPZLO zażądała od Spółdzielni ok. 2 mln.zł. podatku za bezumowne korzystanie z gruntu za okres od 1995 r. do 2005 r. nie przyjmując jako punkt wyjścia obniżonego progu dla obiektów świadczących usługi zdrowotne! Na to z kolei nie wyraża zgody Spółdzielnia i mówi, że w takiej sytuacji ugody nie będzie. Zarząd Spółdzielni, jest i tym razem, przekonany o swojej wygranej.

Pójście w zaparte Krzysztofa Zakrzewskiego – dyr. SZPZLO-Ochota i wdanie się w kolejne spory sądowe skutkować może mnożeniem ponoszonych kosztów. Tylko że straty te nie idą z kieszeni dyrektora. Ponoszą je jak zwykle pacjenci. Dotknęło to mieszkańców okolic ulicy Spiskiej, których dyr. Zakrzewski pozbawił lekarzy pierwszego kontaktu w swoim sąsiedztwie. Chorych z niewydolnością oddechową i płucną pogonił do placówki zdrowia z utrudnieniami w komunikacji publicznej i pozbawił bliskości rentgena.

Szukając zarobków w planowanym przedsiębiorstwie komercyjnym jakie zamierzał zainstalować przy podległych mu ośrodkach zdrowia, zasłania się rozszerzeniem usług świadczonych z narodowego Funduszu Zdrowia. Tylko przytomności grupy opozycyjnych radnych udało się powstrzymać ten plan. Na jak długo, pokaże czas.

W świetle tych zakusów cieszy stanowisko WSM – Ochota. Szuka ona podmiotu, który nie tylko wynajmie nadający się do generalnego remontu budynek dawnej Przychodni ale przywróci w nim funkcje placówki zdrowia. Chcielibyśmy – mówi Zarząd Spółdzielni - by znalazł się tam m.in. lekarz geriatra bo nasi spółdzielcy dobiegają wieku, w którym ta specjalizacja oraz rehabilitacja wydaje się być pożądana.

 

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do