W dniu 8 października napisałem pierwszą część opisu jeszcze nie skończonego projektu z budżetu partycypacyjnego pod nazwa „Słoneczny Skwer” . Skwer ten powstał na ulicy Siewierskiej 3 . W poprzednim artykule niezbyt przychylnie wyraziłem się na temat tej inwestycji . Skrytykowałem kamienie upchnięte pod stalowymi prętami (architekt pewnie ten sam co Redutę Kaliską zaprojektował)i brak zieleni ,znikomą ilość ławek oraz zabawek dla dzieci . Skwer ten okazało się, nie był skończony . Nie dokończono kłaść kostki Bauman na chodnikach okalających posesje . Po wykończeniu na czerwono chodników może rzeczywiście będzie słonecznie i kolorowo , zwłaszcza że wycięto jeszcze jedno pokaźne drzewo . Na pewno do pełni nasłonecznienia jeszcze będzie sporo brakować i te biedne drzewo niewiele pomogło . Za to jeszcze bardziej uwidocznił się w centralnym miejscu „skweru”-” dorodny” śmietnik . Jako w naszym biednym społeczeństwie każdy musi mieć samochód i musi wywalczyć sobie na zasadzie „JA i MOJE” miejsce parkingowe, to dostać się na ten skwer jest bardzo ciężko . Już na jesieni zauważyłem że ten mizerny płotek nie wytrzyma do wiosny. Niestety ,pomyliłem się – nie dotrwał do zimy. Albo samochód ,albo „goście” wyżyli się na nim. Na wiosnę będzie na pewno więcej do opisania . Co prawda kamienie chyba się nie popsują ?