Około 1000 dni temu pisałem o śmietniku przy ulicy Siemieńskiego 15. Praktycznie nic się nie zmieniło i jak był bałagan tam od lat- tak i jest. To jest chyba nasz wizerunek i naszych możliwości oraz gotowości do zmian. Jak rządzili nami ludzie przebiegli i kreatywni inaczej tak do dzisiaj zmienia się tylko fasada zewnętrzna a podstawy jak były szemrane tak są. Nie wierzę, że przez tyle lat nie było możliwości zapanować nad takim wizerunkiem okolicy zaraz przylegającej do ulicy i dość często odwiedzanego kościoła. Odezwą się teraz obrońcy ciemiężonych prezesów, że okolica kościoła to taka sama jak wszystkie i jak komuś przeszkadza to niech przysponsoruje. Tak można też odwrócić uwagę od istoty sprawy, a tutaj jest inny problem. Tutaj widać ewidentnie niedbałość zarządcy o dobro wspólne oraz odsuwanie w czasie i przyjmowanie innych priorytetów za pilniejsze. Znam takich zarządców, którzy zamiast zrobić porządek ze śmieciami to wolał wydać sporą kwotę pieniędzy na niedziałający monitoring. Moda na monitoring była w pewnym czasie na topie, ale teraz mamy efekty - mamy sporo filmów, z których wynika, że złodziej jest widoczny, ale on jest podobny do każdego z nas i co z tym zrobić?-Zamknąć wszystkich? Jakimi teraz priorytetami są zajęci nasi zarządcy, że dalej nie widzą takiej wizytówki swojej działalności?