Reklama

Spór o balon

15/06/2016 00:01

Odnoszę wrażenie, że przedstawiciele Rady Rodziców ze Szkoły Podstawowej nr 94 przy ul. Cietrzewia 22a na Włochach, robią sami siebie i innych w „balona”, w sporze o przyszkolną, sportową halę balonową.

Od czasu rozpoczęcia rozbudowy szkoły przy ul. Cietrzewia i wyburzenia sali gimnastycznej zajęcia sportowe dla dzieci odbywają się w tzw. „hali balonowej”. Szkoła jest w trakcie modernizacji, a jednym z jej etapów ma być budowa nowoczesnej sali gimnastycznej i nowych pomieszczeń dydaktycznych.

W połowie maja hala balonowa została zdemontowana. Wzbudziło to wśród rodziców niezadowolenie i obawę, że ich dzieci będą miały utrudniony rozwój fizyczny przez brak dmuchanej hali. Rada Rodziców wystosowała list do władz dzielnicy i miasta, w którym domaga się podjęcia działań pozwalających na ponowną instalację balonu.

Przedstawiciele Rady Rodziców zapoznali radnych dzielnicy z tą sprawą podczas sesji rady w dniu 14 czerwca.

Burmistrz Wąsowicz starał się łagodzić napięcie gości tłumacząc, że do końca roku szkolnego pozostał tylko miesiąc, a prowadzenie zajęć fizycznych na zewnątrz, przy sprzyjających warunkach pogodowych, nie powinno stanowić większego problemu. Tym bardziej, że hala zostanie z powrotem postawiona po wakacjach. Burmistrz Wąsowicz poinformował, że docelowo w miejscu hali balonowej zostanie wybudowana nowoczesna hala sportowa i dodatkowe pomieszczenia do zajęć lekcyjnych.  

Rodzicom to nie wystarczyło. Zauważyli, że do szkoły, która przygotowana jest na przyjęcie 600 uczniów, uczęszcza ich obecnie 1100. Zaproponowali, aby pozostawić halę balonową w obrębie szkoły, po wybudowaniu hali sportowej. Pozwoli to – zdaniem rodziców - na lepsze wykorzystanie obiektu dla potrzeb prawidłowego rozwoju fizycznego dzieci. Tłumaczenia burmistrza, że na takie rozwiązanie nie pozwala uchwalony dla tego terenu miejscowy plan zagospodarowania nie zdały się na nic. Dmuchany balon ma pozostać i basta.  

Uważam, że tak, jak w przepełnionym autobusie nie da się poprawić komfortu jazdy montażem nowych siedzeń, tak nie jest możliwe zapewnienie uczniom komfortu nauczania w przepełnionej placówce szkolnej, skupiając się wyłącznie na kwestiach związanych z funkcjonowaniem hali balonowej.

Dziwię się przedstawicielom Rady Rodziców, że z taką determinacją bronią dmuchanej hali, zamiast szukać rozwiązań, które pozwoliłyby na stworzenie dzieciom lepszych, ogólnych warunków nauczania, a nie tylko zajęć z Wf. Szkoła, ze względu na dużą liczbę dzieci prowadzi obecnie nauczanie w systemie dwuzmianowym. Tu z pewnością jest pole do działania zarówno dla Rady Rodziców, jak i władz dzielnicy. Samo dmuchanie w balon nic nie da.  

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do