Niedawno pisałem w artykule Ludzkie oblicze władzy o pilnej potrzebie wystawienia ławek wraz z koszami na skwerku przy Dickensa i Grójeckiej . Dziwiłem się władzy że zamiast ławek zaczęła dogadzać Panom i Paniom rzeczywiście rządzącym na tej posesji i postawili im przybytek zwany potocznie TOY- TOY. Niestety wstyd przyznać, ale na ludzi tam wiecznie przebywających , Policja i Straż Miejska nie ma siły aby nam rozwiązać ten problem i dlatego w poprzednim artykule pisałem że nie od tego powinno się zacząć . Teraz stało się nieszczęście którym może mniej ambitny oficer śledczy może obarczyć moją osobę . Oświadczam iż nie mam z tym nic wspólnego, a podejrzewam ludzi tam wiecznie koczujących- oni też mają poczucie estetyki i uznali pewnie że taki obiekt nie współgra z otoczeniem. Natomiast pewnie dla nich zbiera się w workach kupy liści zalegających po podwórkach i na tym skwerku. Pewnie to zamiast ławek puffy do siedzenia. Lecz oznajmiam że ludziom to nie bardzo się podoba -zbiorowisko foliowych worków z liśćmi opartych o drzewa tygodniami zalegające. Czy to ozdoba krajobrazu?