Kierowcy po naszych Ochockich inwestycjach drogowych aż „pieją” z zachwytu jak trwoni się pieniądze na nic nie wnoszące inwestycje. Skończyliśmy Korotyńskiego dość szybko i jedynie nawierzchnia się poprawiła. Włodarzewska prawie , prawie (jeszcze z rok) skończona i jak już wcześniej „krakałem” nic to nie przyniosło i jedynie więcej przybyło zasieków i szykan dla niesfornych. Jeszcze Włodarzewską będą poprawiali przy okazji wymiany słupów i uporządkowaniu instalacji elektrycznej – ale to tylko drobny szczegół z którym nasi dzielni inwestorzy w mig sobie poradzą. Gorzej zaawansowane są prace przy Harfowej i na Racławickiej .Tam kierowcy jadący Grójecką będą jeszcze długo wystawieni na jazdę jak stado w padoku. Piesi nie mają lżej , tez mają swoje zagrody i taki stan ciągnie się i ciągnie . A tymczasem na budowie sielska atmosfera – po jednej stronie (Harfowa) nikt a po drugiej jeden zagubiony (nie wiedzący co ma z sobą począć) a drugi bardziej obrotny buszujący po zapleczu budowy .No cóż zostało niewiele choć najgorsze są końcówki gdzie okazuje się , że ktoś coś źle zaprojektował . Ja ze swej strony już zwracałem uwagę na niebezpieczny zakręt na DDR przy ulicy Sierpińskiego i widać na załączonych zdjęciach , że nawet psy poznały się ile warta jest ta ścieżka rowerowa. Czytaj również: Zobacz także: Zielona Grójecka ruszyły konsultacje społeczne Zobacz także: Toalety publiczne na Ochocie - można i da się! Zobacz także: Pani Apolonia Dolińska - Ochota nie zapomniała Zobacz także: „Jak cię widza , tak cię piszą.”