Pozwolę sobie w jakiś sposób podsumować mijające 180 dni pracowitych dla co poniektórych ,a dla innych kolejne dni udawania że coś się robi . Objechałem sobie powolutku dzielnicę i o zgrozo uznałem że te moje 130 artykułów dalej są aktualne. Mogę od nowa pisać o tych samych problemach co pisałem przed kampanią wyborczą do rad dzielnic . Chodniki jak były krzywe tak dalej są rozlazłe popękane i z dziurami -(Korotyńskiego , Dickensa) , krawężniki dalej wygryzione na ul. Drawskiej , Placyk Pod Skrzydłami w agonalnym stanie -pomazany i słynne pokaźne śmietniki dalej straszą , wszechogarniający brak ławek . Obiecana przez naszego byłego redaktora naczelnego walka ze słupkami ostała się tylko na papierze - teraz zajął się ważniejszymi sprawami . Budynek straszący na ul . Siemińskiego nie chce się sprzedać za 6, 5 miliona , dziura na skwerku przy Pawińskiego i Dickensa jeszcze głębsza. Rozumiem tych co już którąś kadencje siedzą w radzie bo już dopadła ich choroba władzy i niechęć do działania (po co?- mają już zagwarantowane same sukcesy i może pora na posła?)ale miałem nadzieję że powiew nowych ludzi coś zmieni . Niestety zajęli się układaniem w koalicje i pi jarem -(aby jakoś przetrwać ). Część tych pracowitych w osobach Pani Burmistrz i wce burmistrzów z OWS i SLD zajęli się konsultacjami na temat Pola Mokotowskiego (jak miasto ręce tam macza i narzuci swoje koncepcje) . Natomiast budowa Parku Zachodniego jest inwestycją trudną i zajmującą wiele czasu dla naszych decydentów . Mieli spotkania z różnymi środowiskami i każde z nich miało swoje nadzieje, na to że tam znajdą się ich wdrożone pomysły . Zbyt mały jest to obszar , żeby dla wszystkich starczyło miejsca i nie zazdroszczę tym którzy podejmą ostateczną decyzję . Tak samo jak nie zazdroszczę tym dla których nie starczy miejsca na nowym Zieleniaku -teraz pewnie będą za to obarczani nowi radni jak poprzednicy tak przygotowali tą inwestycje . Proszę przypomnieć sobie kto był przy tym i jakie opcje polityczne tak naprawdę przyczyniły się do tej sytuacji , a nie jak przed wyborami do samorządów nagle wszyscy dbali o kupców . Następnymi konsultacjami jakimi się zajęto był tramwaj do D.W. Zachodniego . Niestety też był to stracony czas gdyż miasto i tak narzuca swoją wizję a my jako dzielnica tylko musimy się dostosować . Tak więc konsultacje były przydatne ale tylko jako sondaż opinii mieszkańców . Jedynym osiągnięciem widocznym i namacalnym było osobiste posprzątanie prze Burmistrza Pana Wysockiego Reduty Ordona ale z kolei Pan Burmistrz obiecał na łamach tego pisma że zajmie się osobiście kałużami przy wjazdach na podwórkach na Majewskiego (na wiosnę - wiosna się kończy jakby ktoś się pytał) . Na łamach tego pisma teraz króluje nam były redaktor i robi sobie politykę sukcesu jaki zapanował dzięki jego rządom . Baseny otwiera (nie dla wszystkich -nie wszystkich będzie stać na bilet) składa karnie kwiaty wszędzie gdzie trzeba i kiedy trzeba , ale słupków nie obala jak obiecywał przed wyborami i teraz widzi i nie grzmi jak niedawno nowe stawiane słupki wymienia się na obowiązujące (przez modę ) droższe i czarne. Wiem , za dużo oczekuję od jednego człowieka ,ale wiązałem z nim nadzieję (bo na reszcie to już lepiej nie polegać) był człowiekiem od Nas- bezpartyjny ale teraz widać że w radzie gdzie nie ma siły głosu niknie nam . Społeczeństwo znowu wybrało to co wybrało i niestety niewiele można z czystym sumieniem powiedzieć że się zmieniło i nie zanosi się teraz że coś może się zmienić . Teraz ruszy akcja - budżet partycypacyjny i nakłanianie na te projekty które są poprawne dla określonych kręgów . Za parę dni ogłoszą nam wakacje (czy zasłużone ?- nie wiem) . Po wakacjach zacznie się gorączka przedwyborcza (plebiscyt partyjny) kto ładniej się prezentuje i więcej kasy posiada na media . Część radnych będzie musiała spełnić zobowiązania partyjne wspierając swojaków a zaraz po wyborach Święta i tak roczek nam stuknie na obietnicach i niczym .