W naszym mieście powstaje wiele inwestycji zarówno publicznych jak i prywatnych. Wszystkie te inwestycje są realizowane na podstawie pozwolenia na budowę. Te według prawa uzyskuje się na podstawie wytycznych zawartych w Miejscowym Planie Zagospodarowania a jeśli takowego nie ma to przed przystąpieniem do projektowania otrzymuje się od urzędników tak zwane Warunki Zabudowy. W tych dokumentach są opisane warunki, jakie musi spełnić dana inwestycja. Określa się w nich np. wysokości zabudowy, jej intensywność, funkcję, jakie ma spełniać. Plan określa również w sposób parametryczny, np. jaką część nieruchomości musi zajmować zieleń i ile musi być miejsc parkingowych. Właśnie te współczynniki powodują najczęściej sporny pomiędzy inwestorem a władzami miasta. Oczywiście inwestor jest zainteresowany osiągnięciem jak największego zysku. Dlatego stara się na nieruchomości wybudować jak największy budynek z jak najmniejszą ilością miejsc parkingowych i zieleni. Oczywiście władze mają wiele narzędzi, aby przymusić inwestora do stosowania się do tych wymogów. [middle1] Źle taka procedura wygląda jak miasto siedzi po obu stronach stołu negocjacyjnego. Tak właśnie było w trakcie procedowania pozwolenia na budowę dla TBS Praga Południe odnośnie inwestycji na bazarze Banacha. Po jednej stronie zasiedli prezydent Michał Olszewski z panem prezesem TBS Adam Godusławski a po drugiej Dyrektor Biura Architektury i Planowania Przestrzennego w ratuszu. Jak łatwo się domyśleć siły nie były równe i dość szybko uzgodniono projekt, który jak określa Wojewoda i radni Ochockiej Wspólnoty Samorządowej rażąco narusza obowiązujące prawo. Dla budynku mieszkaniowego wielorodzinnego, którym jest przedmiotowa inwestycja, zapewnienie 1 miejsca parkingowego na mieszkanie. Z racji tego, iż założono wybudowanie 195 mieszkań to liczba miejsc parkingowych dla nich przypadająca powinna wynosić dokładnie tyle samo, czyli 195. Z projektu budowlanego wynika jednak, że na 195 mieszkań przewidziano 59 miejsc postojowych. - tak brzmi komunikat Urzędu Wojewódzkiego. A tak brzmi stanowisko miasta w tej sprawie wygłoszony przez panią rzecznik Karolinę Gałecką Rejon skrzyżowania ulic Grójeckiej i Banacha jest doskonale skomunikowany, przebiega tu wiele linii tramwajowych i autobusowych. Dojazd do mieszkań społecznych, a takie mają tu powstać, transportem publicznym jest zapewniony z różnych kierunków i dzielnic Warszawy. Zmuszanie do zapewniania jeszcze większej liczby miejsc parkingowych jest sprzeczne ze stołeczną polityką mobilności, adaptacją miasta do zmian klimatu. Nie ułatwia też walki ze smogiem. Zdumiewające. To tak jakby zadać pytanie pijanemu kierowcy, dlaczego jechał lewą strona ulicy a on odpowie, że było po tej stronie mniej samochodów i tak mu było wygodniej. Szanowni urzędnicy miejscy. Zalecam otrzeźwienie. Macie możliwość odwołanie do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego za pośrednictwem Wojewody Mazowieckiego w terminie 14 dni od dnia jej doręczenia. Jeśli nie macie innych argumentów to lepiej przełknijcie dotkliwą porażkę i albo zacznijcie projektować nowy budynek albo zapomnijcie o TBS na Banacha i zacznijcie słuchać mieszkańców i oddajcie ten teren kupcom tak, aby mający stuletnią tradycję bazar mógł wrócić w nowej krasie na miejsce. Czytaj również: Zobacz także: Budowa TBS na Banacha - pozwolenie na budowę unieważnione przez Wojewodę Zobacz także: Czy niewygodnie pytania pozostaną bez odpowiedzi? Zobacz także: Czy pozwolenie na budowę budynku TBS jest zgodne z prawem?