Niedawno mięliśmy całkiem niezłe potopy na dzielnicy i to nawet na głównej ulicy. Na Fb, kto bardziej zaawansowany w działalność społeczną chwalił się pięknymi zdjęciami z wypasionych komórek. Nic za tym nie poszło jak widać na załączonych przeze mnie zdjęciach skoro dalej nikt nie panuje nad porządkami na ulicach. To, że teraz ulew raczej nie należy się spodziewać to nie znaczy, że taki stan studzienek za rok nie zemści się na nas. Służby odpowiedzialne za sprzątanie chyba zdają sobie sprawę, co to znaczy stopniowo zapychać odpływy i co się dzieje jak bezduszna maszyna podjeżdża przetykać studzienkę i operator ma płacone od ilości a nie, od jakości wykonanej usługi? Później mamy nagle zabite piachem i porastającą trawą miejsca na asfalcie. W przyszłym roku znowu będziemy się chwalić, kto większą kałużę sfotografował? Czytaj również: Zobacz także: Świąteczne gotowanie na Zieleniaku z Tomaszem Jakubiakiem Zobacz także: Protest w sprawie tak zwanej Strefy Czystego Transportu Zobacz także: Skoro kioski Ruch nam niepotrzebne Zobacz także: 92. urodziny Jana Witkowskiego ps. Jaś Zobacz także: Burmistrz Dorota Stegienka zaprasza na debatę o bezpieczeństwie Zobacz także: Czy kandydat otrzyma upragniony mandat? Zobacz także: Gwiazdka na lodzie czyli otwarcie lodowiska na Rokosowskiej Zobacz także: Gwiazdka na Placu Narutowicza Zobacz także: Mikołaj z prezentami w Parku Pięciu Sióstr Zobacz także: Koncert Papa D i potańcówka w klubie ARCO Zobacz także: Choinka i Mikołaj na Rakowcu Zobacz także: Magia świąt na Placu Baśniowym Zobacz także: Świąteczne warsztaty z Fundacją Rekin Zobacz także: Świąteczny koncert na placu Narutowicza