Jakiś czas temu pisałem o dziwnym sposobie zabezpieczenia hermetycznych gniazdek znajdujących Siena dziedzińcu zieleniaka. Dziwnym zabezpieczeniem są czarne wiadra budowlane odwrócone do góry dnem i przyciśnięte różnej maści kamieniami. Jako, że prowizorki bywają najtrwalsze to takowe zabezpieczenie służy już około jednego roku. Z kolei wiadra nie są rzeczą najbardziej trwałą , więc wytrzymałość ich jest ograniczona. To pod koniec roku można było zauważyć Dlatego też zaraz po Nowym Roku ,zmartwiony stanem i wygładem pisałem , że może z okazji Nowego Roku zafundować nowe wiadra. Może udało by się zakupić ładniejsze i wymyśleć gustowne obciążenia. Niestety ,administracja nie była łaskawa i nie dostrzegła takiego problemu bądź co bądź wizerunkowego. W dni targowe tak bardzo( tego obskurnego widoku) nie widać ale jak przyjdzie niedziela i plac świeci pustkami to można podziwiać. Domyślam się , że ten mankament nie należy do pilnych, gdyż teraz administracja ma większy problem do załatwienia . Problemem są drzwi i siłowniki przy nich. Mimo zapewnień producenta nie wytrzymują obciążeń występujących na Zieleniaku. No cóż nie udało się wymienić wiader na Nowy Rok to może na Wielkanoc? A może z racji na to, że gniazdka są hermetyczne w specjalnych skrzynkach to zrezygnujemy z nadmiaru zabezpieczeń?
