Wielki brat patrzy, ale niekoniecznie na to co trzeba. W dobie bogactwa ukrytego na kontach lokatorów i zawodowej niechęci zarządzających blokowiskami, lukę zapełnili nam niespełnieni społecznicy. Chcąc zaistnieć i dokonać szybkich i efektownych osiągnięć, fundują nam niekoniecznie pierwszej potrzeby wydatki. Na załączonych zdjęciach owoce bujnej wyobraźni i zapobiegliwości owych zbawców lokatorów. Widać że strach i podglądactwo ogarnęło nie tylko starszych ludzi, ale też nieufnych zarządców. Niestety widać też, że był to zakup na darmo, bo jak widać na załączonych zdjęciach, tylko śmiecie czują się bezpiecznie pod okiem wypasionych kamer. Kamera na klatce schodowej przy windzie, może tylko służyć do kontroli - kto przychodzi do wiarołomnej żony, a prawdziwego chuligana i tak nie zatrzyma. Proszę wziąć pod rozwagę zasadność kamer na placyku Pod Skrzydłami i stan tegoż placyku oraz tubylców tam przebywających pod okiem kamer. Czyż nie byłoby lepiej aby pieniążki z tych kamer były wydane chociaż na ławki pod blokami, aby starsi ludzie mogli odpocząć, lub na altany śmieciowe z prawdziwego zdarzenia - a nie udawać że jest wszystko w porządku jak ustawa śmieciowa w większości nie jest realizowana?