Reklama

WSM Ochota - krajobraz po potyczkach

Trudno napisać „krajobraz po bitwie”, gdyż 99% spółdzielców szerokim łukiem unika miejsca choćby dyskusji, nie mówić o bitwie. Niepotrzebnie, gdyż minęły już czasy, kiedy zebrania trwały bez końca, a składały się głównie z krasomówczych i manipulacyjnych popisów prezesa Mackiewicza i jego akolitów. Nowy zarząd i władze obieralne z kadencji 2010-2013 rozsyłają sprawozdania wcześniej, mówią krótko i na ogół do rzeczy. Zebrania wyborcze trwają 3-3.5 godziny, a nie 7 godzin.  Także dlatego, niestety, że głosuje skrajnie mało osób: 30-60 osób na średnio 1500 uprawnionych to 2-4%. Jest to zanik demokracji i oddanie największego własnego majątku w cudze ręce! Właśnie z powodu tej nikłej frekwencji stary układ trzyma się mocno. Wystarczy , że na każdej części WZ pojawi się kilka osób, które niegdyś pracowały w spółdzielni i za marną pracę otrzymały mieszkanie do wykupienia, a do tego przyjdzie kilka osób które były lub chcą być we władzach, by załatwić sobie tanie mieszkanie na ustawionym przetargu… Wszyscy oczywiście się znają od lat, próbują sterować zebraniem poprzez najbardziej chamskie insynuacje, manipulacje, okrzyki, lub poprzez obsadzenie prezydium i komisji skrutacyjnej.  I mamy to co zwykle, czyli tzw. karuzelę stanowisk. A wystarczyłoby, gdyby 15-20 spółdzielców  skrzyknęło się dla równowagi, przyszło i zagłosowało na kandydatów Komitetu Obrony Spółdzielców lub własnych, mądrych ludzi. „Układ” reprezentuje na każdej części WZ  ok. 17 osób, obalić go jest niezwykle łatwo i nic nie usprawiedliwia bezwładu spółdzielców!

W tym roku pierwszy raz od chyba 20 lat zawiadomiono o zebraniu dużo przed terminem, poprzez ogłoszenia na klatkach schodowych (pochlebiam sobie, że po moim wiosennym tekście w „Informatorze”). Dzięki temu było w sumie pięcioro kandydatów, za których uczciwość i rozum mogłabym ręczyć. A ja rzadko za kogo ręczę. Oprócz nich oczywiście na każde miejsce przypadało średnio 1.5  typowego kandydata-wiecznego członka władz WSM „Ochota”, który nie odznaczył się w poprzednich kadencjach niczym dobrym, ale od 20 lat czuje w sobie wolę mocy i poparcie pracowników.

W efekcie mamy staro-nową Radę Nadzorczą, z trzema osobami, w których pokładam wielkie nadzieje, z kilkoma osobami, które uważam za wielkich szkodników, i zapewne z kilkoma osobami, które dały się wybrać zapewne  aby starym zwyczajem podnosić ręce jak każe prezes albo przewodniczący. Oby te osoby otrzymały mądre nakazy albo nauczyły się myśleć samodzielnie.  Oprócz tego mamy niejasności. Podczas jednej części WZ członek Komitetu Obrony Spółdzielców, kandydat do Rady Nadzorczej, zwracał uwagę prowadzącym zebranie, również kandydatom, że liczenie głosów nie przebiega prawidłowo: nie stwierdzono na początku, ile jest na sali osób uprawnionych do głosowania. Najpierw głosowało 50-55 osób, a po paru minutach na członków Rady Nadzorczej oddano aż 66 głosów. Obecni na sali śmiali się i komentowali „ale dosypali”.  Zgadnijcie, kto został wybrany? Cóż, nie wątpię, że teraz nawet sprawdzanie spisu wyborców nic nie da, bo – jeśli ktoś z pracowników coś kombinował – to wobec niezabezpieczenia tego spisu przez prezydium zebrania już zdążył dopisać autografy jakichś martwych dusz. Mogę tylko zaświadczyć,  że podczas ostatniej części Walnego Zgromadzenia, kiedy powstała wątpliwość, czy mandaty mają tylko osoby uprawnione, prezes Maroszek osobiście zadbała o zabezpieczenie spisu wyborców. Dzięki temu Komisja Skrutacyjna, której byłam członkiem, stwierdziła że przed rozdawaniem kart do głosowania było na sali 69 mandatów, w parę minut póżniej rozdaliśmy 67 kart, zaś ważnych  głosów oddano 66 – ponieważ zaś odczytywaliśmy na głos nazwiska po kolei, blokami, i wyborcy podchodzili do urny, raczej nie były to osoby nieuprawnione. Sęk jednak w tym, że nie brakowało nam chyba ani jednej osoby ze spisu uprawnionych. Skąd więc wcześniej wzięły się na sali trzy mandaty ekstra? Wszystko liczyliśmy po dwa razy, więc nie ma mowy o pomyłce.

Z typowo spółdzielczych cudów  odnotowuję jeszcze wieloletnich członków władz, którzy wyskakują w różnych okręgach wyborczych jak królik z kapelusza. Jeśli sąsiedzi za dobrze się na nich poznali, startują z innego okręgu. Czy zastanawiali się Państwo, jak niektórzy nabyli drugie, a może i trzecie mieszkania w WSM „Ochota”? I za ile? Przez  całe lata przetargi nie były nigdzie ogłaszane, gdy nie zgłaszał się żaden chętny- obniżano cenę o 10%, potem drugi raz to samo, a za trzecim razem cena mogła być w zasadzie dowolna. Obecnie przetargi sa ogłaszane m.in. w „Informatorze Ochoty i Włoch” i od razu ceny transakcyjne wzrosły.

W celu uniknięcia wszelkich wątpliwości na przyszłość należałoby ogłaszać te przetargi szerzej. Oraz stosować procedurę liczenia głosów taką, jaką wprowadzono na mojej części WZ: każdy, wyczytany z nazwiska, podchodzi do urny i wrzuca kartę, którą wcześniej wydano mu, zaznaczając to na jego mandacie.

A wy, drodzy spółdzielcy, ocknijcie się i zacznijcie kontrolować pracę spółdzielni, choćby sprawdzając wydatki na własny budynek (fascynująca lektura), tworząc nieformalne Komitety Blokowe (prezes obiecała z nimi współpracować i robi to!) no i przychodząc na zebrania. Bo inaczej stare wróci.

Notabene źle zarządzana spółdzielnia Śródmieście w Łodzi właśnie plajtuje, ludziom odłączono ciepłą wodę, częściowo prąd, mają spłacać 37 mln długów. Nie grozi to jedynie osobom, które mają odrębną własność. Tak się kończy nie pilnowanie własnych spraw.

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2014-06-14 17:44:37

    Pani Magda Balcerek opisuje m.innymi sytuację jaka miała miejsce podczas zebrania grupy IV WZ, w dniu 19.05., gdzie przewodniczący zebrania Jacek Staciwa, przez cały czas obrad nie podał informacji o ilości obecnych osób , którym wydano mandaty uprawniające do udziału w obradach i głosowania. Tej informacji nie podała również Komisja Skrutacyjna.Zgłoszone z sali w tej sprawie żądanie zostało przez przewodniczacego zignorowane. Świadkami tej niesubordynacji przewodniczącego byli biorący udział w obradach członkowie Zarządu WSM Ochota. W tej sytuacji wybory potoczyły się wg. znanego scenariusza. Brak ustalenia i podania do publicznej wiadomości ilości osób obecnych i uprawnionych do głosowania nie tylko ułatwił , ale wręcz mobilizował do manipulacji ilością oddanych głosów. Podana już poza salą obrad ,w sprawozdaniu z IV częsci zebrania WZ, ilość 74 osób obecnych, nawet jeżeli została potwierdzona imiennymi parafami , może być tylko uznana za wyciągniętą z KAPELUSZA. Potwierdzają to głosy niezadowolenia i ogromnego zdziwienia , po ogłoszeniu wyników wyborów do Rady Nadzorczej i Rady Osiedla Jadwisin,gdzie obecni głośno wyrażali swoją dezaprobatę dla tego rodzaju "demokratycznych" działań - ale dosypali. Te wybory zostały sfałszowane i władze WSM Ochota wraz z nową RadąNadzorczą muszą podjąć decyzję o ich powtórzeniu, jeżeli oczywiście Rada Nadzorcza ma cieszyć się zaufaniem wszystkich członków WSM Ochota, co jest warunkiem dla jej trzyletniej działalności, jako samorządowego organu przedstawicielskiego. KOS

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-06-14 17:49:47

    Pani Magda Balcerek opisuje m.innymi sytuację jaka miała miejsce podczas zebrania grupy IV WZ, w dniu 19.05., gdzie przewodniczący zebrania Jacek Staciwa, przez cały czas obrad nie podał informacji o ilości obecnych osób , którym wydano mandaty uprawniające do udziału w obradach i głosowania. Tej informacji nie podała również Komisja Skrutacyjna.Zgłoszone z sali w tej sprawie żądanie zostało przez przewodniczacego zignorowane. Świadkami tej niesubordynacji przewodniczącego byli biorący udział w obradach członkowie Zarządu WSM Ochota. W tej sytuacji wybory potoczyły się wg. znanego scenariusza. Brak ustalenia i podania do publicznej wiadomości ilości osób obecnych i uprawnionych do głosowania nie tylko ułatwił , ale wręcz mobilizował do manipulacji ilością oddanych głosów. Podana już poza salą obrad ,w sprawozdaniu z IV częsci zebrania WZ, ilość 74 osób obecnych, nawet jeżeli została potwierdzona imiennymi parafami , może być tylko uznana za wyciągniętą z KAPELUSZA. Potwierdzają to głosy niezadowolenia i ogromnego zdziwienia , po ogłoszeniu wyników wyborów do Rady Nadzorczej i Rady Osiedla Jadwisin,gdzie obecni głośno wyrażali swoją dezaprobatę dla tego rodzaju "demokratycznych" działań - ale dosypali. Te wybory zostały sfałszowane i władze WSM Ochota wraz z nową RadąNadzorczą muszą podjąć decyzję o ich powtórzeniu, jeżeli oczywiście Rada Nadzorcza ma cieszyć się zaufaniem wszystkich członków WSM Ochota, co jest warunkiem dla jej trzyletniej działalności, jako samorządowego organu przedstawicielskiego. KOS

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-06-15 19:40:58

    Brawo Pani Magdo.Trzeba pisać o kombinacjach i fałszerstwach, których już mamy dosyć w Warszawaskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Ochota".Zaczyna się od sfałszowania wyborów, aby wprowadzić do Rady Nadzorczej i Rad Osiedli swoich ludzi. Potem już wszystko odbywa się bardzo gładko."Bezinteresowni" RADNI uchwalą, przyklepią, a w razie potrzeby obronią też każdą , nawet najbardziej szkodliwą decyzję i działania władz WSM"Ochota". Ja również brałam udział w zebraniu IV grupy i słyszałam, jak p. Supeł zwracał uwagę p. Staciwie, króry był przewodniczącym zebrania, że powinien podać stan obecnych na zebraniu , bo zrobił się wielki bałagan. Przewodniczący nawet nie zareagował na to wezwanie , i tak już było do końca obrad.Przy każdym liczeniu , na Komisje było trochę ponad 50 osób, ale bomba wybuchła, jak policzono głosy po wyborach do Rady Nadzorczej w ilości blisko 70 głosów oddanych. Ludzie zaczęli się śmiać i pytać skąd się te głosy wzięły.To było oczywiste fałszerstwo i skandal, na który nie zareagowała siedząca w Prezydium, razem z p. Staciwą pani Nadolna, bo dzięki temu oboje zostali wybrani do Rady Nadzorczej.Jak można się dowiedzieć z Pani artykułu Pani Prezes Maroszek zareagowała, ale dopiero na iinnym zebraniu. Trochę za późno, bo fałszerstwo było tak widoczne, iż dla dobrej opinii o Spółdzielni należało natychmiast zareagować.Teraz musi powtórzyć te wybory , bo będzie wielka draka. Pan Staciwa i Pani Nadolna w tej sytuacji nie powinni zasiadać w Radzie Nadzorczej, gdyż są odpowiedzialni bezpośrednio za sfałszowanie wyników wyborów, niezależnie od tego czy maczali w tym osobiście palce.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-09-12 14:17:45

    http://www.wsmochota.fora.pl/tematy-aktualne-pub,2/ zagląDAJCIE

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do