Sympatia do strajkujących to jedno a formalia drugie. Pismo pani prezydent Kaznowskiej datowane 2 kwietnia jest jednoznaczne. „W okresie strajku zorganizowanego zgodnie z przepisami ustawy pracownik zachowuje prawo do z świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy z wyjątkiem wynagrodzenia” Pani prezydent w swoim piśmie do dyrektorów placówek sypie paragrafami jak z rękawa. Konkluzja jest taka „ Mając powyższe na uwadze, nie jest możliwa wypłata pracownikom oświaty za czas strajku, a także wprowadzenie w placówce wewnętrznych regulacji (np. w regulaminach pracy lub poprzez zawarcie porozumień ze związkami zawodowymi), które stanowiłyby podstawę do takiej wypłaty. Jednak pani prezydent pociesza pracowników oświaty następującym stwierdzeniem: „niemniej informuję, że decyzją prezydenta Rafała Trzaskowskiego całość środków przeznaczona w bieżącym roku na płace pracowników oświaty pozostanie w budżetach placówek i zostanie na ten cel wydana.” Zachodzi pytanie w jaki sposób. Jeśli nie wynagrodzenia to pozostają dodatki motywacyjne. Na razie uchwała regulujące ich wysokość nie została przyjęta a trudno wypłacać nauczycielom czy innym pracownikom nagrody za strajk. - Nie wiem co zrobić. Nikt nie chce zemną na ten temat rozmawiać. Na szczęście potrącenia musze dokonać po zakończeniu strajku, a więc jeszcze mamy kilka dni. Jak zapłacę strajkującym to mogę się spodziewać postepowania za załamanie dyscypliny budżetowej. Musze również docenić tych, którzy pomogli w egzaminach. Nie wiem, jak zrobić z osobami, które należą do związków. Te osoby dostana jakieś zasiłki z funduszu strajkowego. Sytuacja jest trudna. – wyjaśnia mi jednak z dyrektorek ochockiej szkoły. - Władze stawiają na między młotem i kowadłem. Mamy pieniądze, ale nie płacimy. To jest nie w porządku – mówi dla odmiany druga dyrektor. Sam też usiłowałem się dowiedzieć bezpośrednio od pani burmistrz Katarzyny Łęgiewicz, która dawała nie raz dowód solidaryzowania się ze strajkującymi. Niestety wysłała mnie do biura prasowego, które odpowiedź przepisało z pisma pani prezydent cytowanego na początku [middle1] Moim zdaniem akurat pani burmistrz powinna wiedzieć co zrobić. W naszej dzielnicy stosowano takie rozwiązania. Nawet byłbym gotowy podpowiedzieć, ale wygląda na to, że pani burmistrz lubi wiecować w sprawie wynagrodzeń dla nauczycieli niż je wypłacać. Ciekaw jestem jak ten problem będzie rozwiązany. Nauczycielom i innym pracownikom oświaty trzeba za strajk zapłacić, ponieważ był legalny a przede wszystkim słuszny. I tyle, albo aż tyle. Sprawa jest honorowa.