Reklama

Budowa linii tramwajowej Warszawa - utrudnienia dla Uczelni i Kliniki Okulistycznej Opterga. Czy inwestycja uwzględnia bezpieczeństwo i potrzeby społeczności akademickiej? - Analiza inwestycji i kontrowersje.

Rozpoczyna się budowa linii tramwajowej łączącej ul. Grójecką z Dworcem Zachodnim wzdłuż ulicy Bitwy Warszawskiej. Projekt przebiegu linii i przebudowy ulicy jest gotowy. Wyłoniony jest również wykonawca tej inwestycji. Pomijając fakt dużych utrudnień związanych z budową oraz błędną koncepcję przybliżenia osi jezdni do budynków znajdujących się po północnej stronie ulicy Bitwy Warszawskiej docelowo połączenie linią tramwajową Wilanowa, Mokotowa, Ochoty i Woli jest przedsięwzięciem bardzo potrzebnym i wielokrotnie nasza redakcja popierała takie rozwiązanie. Jednak diabeł tkwi w szczegółach i jak to bywa w naszym mieście, każda inwestycja musi z definicji wiązać się z ograniczeniem miejsc parkingowych oraz maksymalnymi utrudnieniami dla kierowców. Nie inaczej jest w tym przypadku.
Przy ulicy Bitwy Warszawskiej 1920r. nr 18 znajduje się kilka istotnych instytucji prowadzących działalność w zakresie kształcenia, jak i ochrony zdrowia. Są nimi Wyższa Szkoła Inżynierii i Zdrowia oraz Klinika Okulistyczna Opterga. Jak wskazują władze uczelni inwestycja pomija interes społeczny Uczelni, w tym szczególnie studentów ze szczególnymi potrzebami oraz wyraźnie ogranicza i pogarsza warunki (już po zakończonej inwestycji) jej funkcjonowania.

Analiza planu zagospodarowania terenu wskazuje na całkowitą likwidację parkingu przed Uczelnią, w tym miejsca postojowego dla osoby niepełnosprawnej. W związku z tymi działaniami pojawia się zagrożenie bezpieczeństwa dla zdrowia i życia ludzi przebywających w budynku. Nie przewidziano drogi pożarowej, która byłaby wówczas wykorzystywana przez służby ratownicze. Dotychczas to właśnie parking był miejscem ewakuacji (również ćwiczeń ewakuacyjnych i miejscem zbiórki) oraz miejscem docelowym dla straży pożarnej/karetki. W obecnym planie odcięto budynek od drogi wewnętrznej (parkingu) pozostawiając dwa wjazdy z obu stron chodnika będące wjazdami/wyjazdami (zamkniętymi bramą) na osiedle mieszkaniowe. Tył budynku Uczelni kończy się pośrodku dziedzińca osiedla, więc dostęp do budynku Wyższej Szkoły Inżynierii i Zdrowia jest jedynie możliwy przez klatki schodowe znajdujące się z przodu budynku. Co więcej, całkowita likwidacja miejsc postojowych pozbawia studentów niepełnosprawnych możliwości kształcenia, czyniąc tym samym przestrzeń przed budynkiem przestrzenią niedostosowaną w tym z barierami architektonicznymi uniemożliwiającymi transport osoby niepełnosprawnej do Uczelni. Ponadto całkowita likwidacja miejsc postojowych uniemożliwia bezpieczne (niekolidujące z ruchem, komunikacją) dostawy tlenu, surowców chemicznych i innych usług do Uczelni, nie mówiąc już o odbiorze przez wyspecjalizowane służby odpadów chemicznych i medycznych, a zatem wprost przyczyni się do pogorszenia warunków użytkowych. Do tego wszystkiego dochodzi brak możliwości konserwacji budynku (np. naprawa elewacji, stolarki okiennej, przeglądy reklam na budynku), która obecnie odbywa się przy pomocy podnośnika z poziomu parkingu, a w przyszłości będzie odbywała się poprzez zajęcie pasa drogowego.

Oczywistym jest, że w przypadku zagrożenia życia i zdrowia społeczności akademickiej służby będą uprawnione do zajmowania pasa drogowego, ale czy zdaniem ZDM i Tramwajów Warszawskich planowana inwestycja nie powinna przewidywać swobodnego dostępu do budynku dla takich służb (jak to było dotychczas), a nie go w znaczny sposób utrudniać? Czy zdaniem inwestorów planowana inwestycja nie powinna brać pod uwagę interesu społecznego w tym przypadku interesu społeczności akademickiej, a nie go całkowicie pomijać poprzez jednoznacznie utrudnienie i pogorszenia warunków w funkcjonowaniu Uczelni? Czy zdaniem urzędników miejskich planowana inwestycja nie powinna uwzględniać interesu osób ze szczególnymi potrzebami, a jej przeprowadzenie nie powinno czynić przestrzeni bardziej dostępnej? Takie pytania zadaje społeczność akademicka władzą miasta.

W urzędzie dzielnicy Ochota odbyły się już dwa spotkania w tej sprawie z udziałem władz uczelni i przedstawicielami ZDM i Tramwajów Warszawskich. Niestety te spotkania nie przyniosły rezultatu.

Ktoś może powiedzieć, że taka inwestycja musi wiązać się z ograniczeniami dla innych posiadaczy nieruchomości w tej okolicy. Pełna zgoda, ale pod warunkiem, że nie ma innych kompromisowych rozwiązań. Przyczyną utrudnień dla użytkowników tego budynku jest budowa dwukierunkowej drogi dla rowerów. Jej budowę zaprojektowano właśnie w tym miejscu, mimo że dokładnie taką samą zaprojektowano (obecnie też istnieje) po drugiej stronie ulicy.


Ścieżka rowerowa istnieje i jest zaprojektowana po drugiej stronie Bitwy Warszawskiej

Osoby, które znają projekt i nie są zaprogramowane na zwalczanie w mieście wszelkich miejsc parkingowych twierdzą, że sprawę można załatwić w pięć minut, zlecając projekt zamienny w tym miejscu likwidujący ten odcinek ścieżki. Inwestorzy nie chcą się na to zgodzić. Jako argument powtarzają jak mantrę, że ścieżki rowerowe są priorytetem dla miasta oraz to, że brak ścieżki rowerowej w tym miejscu powoduje konieczność przemieszczenia się na druga stronę ulicy co jest niebezpieczne. Jednak troska o bezpieczeństwo rowerzystów i pieszych nie przeszkadza inwestorom planować ścieżkę w bezpośrednim sąsiedztwie wejścia do uczelni.
"Jednocześnie za nieprawidłowe należy uznać zaprojektowanie schodów prowadzących spod Uczelni wprost na ścieżkę rowerową, na której zostają zlikwidowane miejsca postojowe, bo to właśnie dwukierunkowa droga dla rowerów „staje w centrum uwagi” projektantów w tym miejscu, a nie interes i bezpieczeństwo naszej społeczności" - piszą do władz miasta władze Uczelni.

- Co tu komentować. Widać bezsensowny upór przedstawicieli ZDM w tej sprawie. Przez rok prowadziliśmy rozmowy o odsunięciu osi jezdni od okiem mieszkańców budynków przy Bitwy. Wtedy padł argument, że przyjęte rozwiązanie doprowadzi do mniejszej wycinki drzew. Dzisiaj pod hasłem budowy kolejnej ścieżki rowerowej minimalizuje się potrzeby uczelni i kliniki. Od lat priorytety władz miasta budzą nie tylko moją wątpliwość. - Mówi w rozmowie z nami burmistrz Grzegorz Wysocki uczestniczący w rozmowach.

Będziemy śledzić tą inwestycję i protesty, których przy odrobinie dobrej woli dałoby się uniknąć.

Czytaj również:















Aktualizacja: 17/05/2024 07:49
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do