W sobotni poranek wybrałem się na spacer z powierzonym pod moja opiekę psem. Jako, ze pies ten potrzebuje dłuższych spacerów wybrałem się na ulicę Pawińskiego i na stronę gdzie jeszcze cywilizacja nie dotarła pomimo wielu instytucji powiązanych z kompleksem Uniwersytetu Medycznego i mających furtki i bramy wjazdowe od tej ulicy. Dochodząc do ulicy Troydena znalazłem taki oto obrazek (jak na zdjęciach). Dwie małpki Soplicy napoczęte i niedopite, Piwo nienapoczęte i jogurt truskawkowy napoczęty i również niespożyty do końca. Cóż to za rozrzutność, czy nagle przerwana impreza albo już uczestnicy mieli przesyt. Co by nie było w czasach gdzie woda już jest drogim luksusem to takie trunki żeby się walały to jest czysta niegospodarność. Swoja drogą przypominam tez, że tam przydałby się normalny chodnik. Czytaj również: Zobacz także: Garażówka na Zieleniaku cieszy się coraz większą popularnością Zobacz także: Co mają wspólnego wybory samorządowe z ulicami typu Harfowa lub Filipinki? Zobacz także: Boisko w Kolejówce ! Mamy to! Zobacz także: Zapraszamy na Świąteczny Maraton Zumby Zobacz także: Dzieje się przy ul. Korotyńskiego Zobacz także: Na Ochocie też by się przydała kładka Trzaskowskiego Zobacz także: Warszawska Nagroda Edukacyjna im. Marka Edelmana dla OPP Zobacz także: Węgierska 6 - kogo stać na utrzymywanie ruiny? Zobacz także: Ostatnia sesja Rady Dzielnicy mijającej kadencji Zobacz także: Ochocki Tryptyk Powstańczy - sztafeta pokoleń Zobacz także: Ktoś chyba przedobrzył z tą dobrocią dla rowerzystów. Zobacz także: Skoro była karczma Zobacz także: Zagrali dla Kornela Zobacz także: Ochocki Festiwal Streetfoodu Zobacz także: Pierwsze sesje rad dzielnic na Ochocie i we Włochach