Nasz nowo wybudowany Zieleniak potocznie nazywany „bunkier” teraz w świątecznej odsłonie całkiem , całkiem się prezentuje dzięki oświetleniu jego ściany. Dzięki byłemu burmistrzowi Grzegorzowi Wysockiemu i staraniom kupców stanęły rzutniki na masztach. Wtedy były okrzyczane przez aktywistów miejskich jako fanaberie burzące ład. Teraz jak znalazł przy każdej okazji mogą rozświetlić ponury bunkier. Żeby nie było cukierkowo tak jakby chcieli niektórzy czytelnicy to zajmę się tym co w środku. Nadal pomimo wielu lat na placu królują hermetyczne gniazdka do poboru prądu (nigdy jeszcze nie używane ale za to jak od początku były ohydne czarne wiadra tak do dzisiaj są i tego drobnego problemu nie rozwiązano. Szlaban do wjazdu na parking dla dostawców też co jakiś czas dziwnie się wygina (tym razem wisi w pełnym zwisie). Podjazd dla niepełnosprawnych jest kpiną z nich gdyż jaki wózek ma rozstaw kół około 48 do 50 cm? Z przodu dzięki Budżetowi Obywatelskiemu i Panu Grzegorzowi Walkiewiczowi powstały zieleńce na szerokim chodniku. Na razie wygląda to żałośnie , gdyż proporcjonalnie za mało tam krzewów nasadzono(na szerokim zieleńcu) i jeszcze widać brak dbałości o nie (nawożenie ich śmieciami to raczej nie sposób na ich dorodny wzrost). Wewnątrz placu do sprzedaży z samochodów zieleń czyli „trzepaki ” jakieś takie zgrzybiałe i raczej z tego już w przyszłym roku pożytku nie będzie. Powoli to co miało być piękne staje się tradycyjnie – zaniedbane. Czytaj również: Zobacz także: Śmiertelny wypadek na Rakowcu Zobacz także: Saperzy w akcji Zobacz także: Rusza skrzyżowanie przy Harfowej