W grudniu 2015 roku, otwarty został kompleks zmodernizowanego gruntownie skrzydła przychodni rejonowej przy ul. Szczęśliwickiej 36. Ma tu też siedzibę zarząd Samodzielnego Zespołu Publicznych Zakładów Lecznictwa Otwartego Warszawa-Ochota. Wcześniejsza, usankcjonowana przez Radę Warszawy. Zmiana statutu tej placówki, otworzyła drogę do prowadzenie w niej działalności komercyjnej. W miejscu dawnej pulmonologii zagnieździło się Przedsiębiorstwo. Postawiłem na innowacyjność, pozwoli to w sposób znaczący rozszerzyć zakres usług medycznych dla pacjentów – argumentował wtedy swoje posunięcia radnym dzielnicy Krzysztof Zakrzewski dyrektor Ochockiego ZPZLO. Wyprowadzenie pulmonologii ze Szczęśliwickiej zwolniło, w sposób znaczący, przestrzeń usługową dla zabiegowego centrum laseroterapii i chirurgii ambulatoryjnej – zachwalał planowane zmiany Zakrzewski. Lekarze specjaliści wykonywać będą w nim, przy pomocy laserów i nowoczesnej aparatury, zabiegi konieczne w przypadku: stopy cukrzycowej, odleżyn, niegojących się ran, żylaków odbytu, zmian rakowych czy nie trzymania moczu. Usługi ambulatoryjne są najniżej wyceniane przez NFZ, dlatego też – zaznaczył -w przyszłości zamierzamy świadczyć komercyjne zabiegi medyczne, m.in z dziedziny chirurgii plastycznej. Stanowić one będą 10% ogólnych świadczeń. Pozostałe będą pokrywane z NFZ. Tym czasem jest odwrotnie. Gabinet ginekologiczny wraz pomieszczeniami sanitarnymi – trzeba przyznać profesjonalnie wyposażony -, to jedyne przez Fundusz, w tej części przychodni, medyczne usługi. Pozostałą część zajmują gabinety poprawiające samopoczucie i urodę. Nie można dzisiaj brać pod uwagę Pracowni Endoskopii. Wyposażona za 230 tyś. złotych w najbardziej nowoczesną aparaturę do gastroskopii (badanie górnego odcinka przewodu pokarmowego), kolonoskopii oraz sigmoidoskopii (badanie dolnego odcinka przewodu pokarmowego), stoi bezproduktywnie. NFZ odmówił przychodni zdrowia takiego kontraktu. Kto i kogo zrobił na szaro? Pytanie takie nasuwa się samo. Czy dyr. Zakrzewski pacjentów z okolic Kaliskiej, pozbawiając ich bliskości dostępu do lekarza pierwszego kontaktu i gabinetu zabiegowego, nie dając w zamian wyspecjalizowanych usług medycznych? Czy też Narodowy Fundusz Zdrowia, dyrektora ochockiego SPZLO, któremu na wstępie, planowane Przedsiębiorstwo, spaliło na panewce? Tej układanki są jeszcze inni uczestnicy: Rada Warszawy - przyznała tej placówce zdrowia 230 tyś. złotych na zakup wyspecjalizowanej aparatury; Mazowiecki Oddział w Warszawie NFZ, przesuwając termin kontraktowania świadczeń opieki zdrowotnej z 31 stycznia 2016r. do dnia 30 czerwca; czy w końcu ustawodawca, Ministerstwo Zdrowia, które pogrążone w pracy nad dobrymi zmianami, straciło z pola widzenia sprawy z własnego podwórka. Obraz, jaki rysuje przebudowane skrzydło placówki zdrowia na Szczęśliwickiej, choć wypieszczony i różowy, nie jest korzystny ani dla jej dyrektora, ani dla ochockich pacjentów. Takie komentarze nie należą do rzadkości. Tym razem - broni swojej decyzji dyr. Zakrzewski -, wymóg zawarty w rozporządzeniu ministra zdrowia, warunkował przystąpienie do konkursu na kontraktowane usługi medyczne, potencjałem placówki. Teraz chcemy realizować świadczenia w ramach krótkiej ścieżki onkologicznej DILO. Wprowadzenie zasady zielonej karty dla potencjalnych pacjentów, to dla nas furtka do uruchomienia pracowni endoskopowej. Badania w niej robione będą komercyjne. NFZ ma taką pracownię w szpitalu na Barskiej. My składamy obecnie oferty korporacjom, które mają w pakiecie, dla swoich pracowników, świadczenia medyczne takie jak: gastroskopia, kolonoskopia, wycięcie polipa, badanie histopatologiczne pobranych wycinków, test na Helicobakter Pylori. Mieszkańcy Ochoty – i nie tylko - też mogą z niej korzystać. Narodowy Fundusz pokryje badania, tylko wtedy, kiedy pacjent będzie miał skierowanie ze szpitala, lub placówki medycznej, objętej kontraktem na tą usługę. Czy ta sytuacja ulegnie zmianie, kiedy, i jakiej? Czas pokaże.