Niedawno, czyli w marcu tego roku awanturowałem się w artykule Konserwacja drzew za pomocą piły spalinowej. Chore czy zdrowe? Kiedy wycięto sześć drzew z podwórka przy ulicy Majewskiego 24, Dickensa 7 i Grójecka 111. Znawcy tematu zapewniali, że wszystkie drzewa były chore i zagrażały bezpieczeństwu przechodzących obok ludzi. Z najlepszymi z najlepszych nie dyskutuje się (pokończyli jakieś studia -nie wiadomo, jakie i jak) i teraz musimy ich uznawać, jako uczone głowy. Jednak przyroda potrafi zaskakiwać jak na tytułowym zdjęciu, bardzo chore drzewo, ścięte i sponiewierane przez psy, które w okolicy już prawie nie mają gdzie załatwiać się i mimo światłej diagnozy chce żyć i zaczyna odrastać. To samo z wierzbą, która była ozdobą podwórka i teraz jak jakiś chwast rozrasta się tylko, jako dzikie i niezadbane krzaki. No cóż nie ma, co wymagać od tych, co na niższych szczeblach samorządowych decydują jak z góry idą jeszcze bardziej patologiczne przykłady. Nasi radni wiecznie maja wakacje i mimo wielu problemów na dzielnicy mieli 3 miesięczne wakacje zakończone pod koniec sierpnia. Myślałem, że od września wezmą się do przyzwoitej pracy, ale jednak nie mija wrzesień, w którym parę osób było aktywnych, ale tylko tych, co wspierają kampanie wyborczą panującej w naszej dzielnicy opcji. Obiecana strona internetowa Urzędu Dzielnicy jak działała tak dalej działa, że ostatnia sesja, jaka pojawia się na czele to jest sesja z października 2018 roku. Jak głębiej szukać ( i to głęboko -dla wtajemniczonych) to znajdzie ostatnią z sierpnia obecnego roku. Czyżby przedwyborcza gorączka i umacnianie swojego stanu posiadania spowodowało zaniechanie błahych (dzielnicowych) spraw? Czy może nasz Zarząd woli działać tajnie -bez zbędnych świadków i dlatego woli mieć bałagan na stronie internetowej?