Niedawno byłem na bazarku przy Majewskiego po drobny zakup. Niestety nie dostałem tego, co chciałem a podobny towar był, ale sprzedający, jako jedyny, co miał go uznał, że jest monopolistą i chciał zerżnąć ze mnie jak skórę z barana. Jako, że towar nie był pilny odłożyłem zakup na przyszłość i udałem się po paru dniach na Bakalarską . Po wielu żmudnych poszukiwaniach między szmatami, gaciami, skarpetkami znalazłem i otrzymałem to, co chciałem i to trochę w bardziej przystępnej cenie. Jednak odniosłem dziwne wrażenie, że ten bazar jest też podobny jak na Majewskiego . Niestety jest tam multum takiego samego towaru (szmaty, szmaty i jeszcze raz szmaty oraz buty plastikowe lub gumowe) i nie ma, po co tam szukać czegoś bardziej ambitnego . Mam na myśli wyroby techniczne -narzędzia osprzęt do nich, dobra elektronika, duży wybór wyposażenia domowego AGD i tym podobne. Wszystko takie same i jedynie przed wejściem asortyment trochę się zmienia na ten z przemytu. Spirytus i papierosy. Niestety zauważyłem dziwne zjawisko - pracowałem swojego czasu kiedyś na Stadionie X- lecia i poznałem dogłębnie przez 4, 5 roku folklor i wybitnych kupców . Tych samych spotkałem na Bakalarskiej i zacząłem się dziwić, że tak się postarzeli i jeszcze nie na emeryturze. Widać jak w Polsce działają organy ścigania i ich możliwości, że ja na kilometr rozpoznaje, kto czym handluje a stróże prawa nie? Czytaj również: Zobacz także: Szczęśliwice Cup 2021 za nami Zobacz także: Bazarek na Majewskiego gaśnie Zobacz także: Budżet obywatelski – projekty ogólnomiejskie dla naszej dzielnicy Zobacz także: Wjechał w samochody przy ul. Szczęśliwickiej 54 [ZDJĘCIA]