Pamiętam czasy gdzie odbywały się szumne konsultacje w sprawie przebudowy bazarku na Mołdawskiej . Konsultacje trwały dość intensywnie, projektów i możliwości było mnóstwo, zainteresowanie mieszkańców na dość przyzwoitym poziomie, ale teraz widać na załączonych obrazkach, że coś się zacięło a bazarek, jaki był przed laty taki prawie dalej jest. Konsultacje nie były w czynie społecznym, lecz KTOŚ musiał wywalić trochę kasy na zaangażowanie architektów, urzędników miejskich i pracowników Centrum Dialogu Społecznego. Efektów nie widać i z kolei można teraz zrozumieć frustracje zawiedzionych społeczników, którym obiecywano drogi dla rowerów przy okazji przebudowy okolicy oraz budowę Miejsca Aktywności Lokalnej. Tymczasem część budek popada w ruinę a część nawet nowych, ale opuszczonych chyli się ku upadkowi (jak dawny serwis rowerowy). Ceny stosowne do zamożności okolicznych klientów niemających alternatywy. Jako, że budżet nie tylko dzielnicy, ale i miasta prawdopodobnie jest w stanie opłakanym (oficjalnie opłakiwanym przez rządzącą koalicje, przez to, że rząd obcina możliwości dochodowe i zwiększa obciążenia nieoficjalnie Czajka - odszkodowania reprywatyzacyjne i.t.p.) nie należy się spodziewać żadnej pomocy w przyszłym roku jak i w następnym. No cóż poczekamy i jak zapomnimy o przebytych konsultacjach zrobimy nowe i od nowa będziemy się ekscytować kreatywnością władz. Przy okazji następnych wyborów, podczas nowych wizji tego miejsca, objawią się nam nowi kandydaci, którzy będą nam kadzić- jak nam będzie dobrze jak na nich zagłosujemy. Czekamy z niecierpliwością, aby znowu nas omamić.