Zbliżają się wybory i jak zwykle kampania wyborcza wymagająca swojej oprawy i możliwości dotarcia do ewentualnych wyborców. Kiedyś przy blokach mieszkalnych montowano przy wejściu do klatek schodowych specjalne skrzynki na ulotki reklamowe i gazetki. Teraz, gdy powstały wspólnoty i lokalni prezesi z szerokimi ambicjami nie będą dopuszczać do lokatorów według nich niezdrowej konkurencji, więc obyczaj ten zanikł. Bo to i sprzątać trzeba a i podczas kampanii nieuznawany przez Pana Prezesa kandydat się objawi- niezrzeszony z bliską jego serca sektą i trzeba będzie jego ulotki natychmiast usuwać. Tak, więc brak takiego drobnego wyposażenia porządkującego przestrzeń publiczną i dającego równe szanse i tym mniej zamożnym politykom i samorządowcom możliwość dotarcia do elektoratu. Zamożny zapłaci i ma w d... skrzynki -on ma czas antenowy i swoich trybunów w mediach. Ograniczanie kanałów ma dla niektórych sens i może i być zasadne - ale, dla kogo? Czy wolimy w ciemno głosować, czy tylko dawać się manipulować pięknie gadającym głowom z TV(jak sprzedawcy bezpośredni lub przez telefon) wypucowanym gogusiom z potężną kasą na swoją promocję? Pamiętajmy, że każdy inwestuje w siebie i nie zawsze swoją kasą. A skoro zapożyczyli się, więc będą po wielokroć musieli spłacić-więc jak? -ze swoich czy naszych pieniędzy? Dajemy szanse właśnie takim ludziom a uczciwych i pracujących samotnie na własny wizerunek swoimi skromnymi środkami odtrącamy. Tak jest we wszystkich partiach gdzie dla nowych wszystko jest zabetonowane. Partie te mają swoich spindoktorów, ludzi od gadania i populizmu i ludzi nadzorujących to towarzystwo. Pozyskują dość duze środki na promocję i oczekują konkretnych zobowiązań i efektów. Więc jak można mówić o wolności wyborów? Brak skrzynek też jest objawem braku wolności, skoro mniej zamożnym odcina się podstawową możliwość promocji.? Czy tylko \'Fb\' ma być wyrocznią i jego algorytmy? Czy będziemy tylko wybierali TVN em czy TVP? Bo jak własną głową wybierać jak nie do wszystkiego mamy dostęp? Mamy słyszeć i widzieć tak jak nam przedstawią opłaceni specjaliści, którzy żyją ze sterowania ludzkimi emocjami. Żyją z organizowania teatrzyków, gdzie polityka bierze się na sznurek i trzącha się jak pacynka w teatrzyku lalek. Później miejmy żal tylko do siebie, że tak głupio wybieramy i dajemy się zwodzić pozorom. Bo ten tak ładnie mówił i tak się "prawilnie" uśmiechał i raczki złożone jak u biskupa. Na zdjęciu przepych kabli i kamera w honorowym punkcie, ale jakiegoś pojemnika na ulotki to już nie wystarczyło kaski?
Pozwolę sobie zabrać głos jako "lokalny prezes" - skrzynek nie ma bo jak dobrze widać jest jeszcze chyba remont(co widać na zdjęciach sufitu). Z drugiej strony w "mojej" wspólnocie skrzynki przeznaczone na reklamy są, a i tak zawsze trafi się jakiś gorliwy dostawca ulotek, który wrzuca je do skrzynek pocztowych z których to mieszkańcy wykładają je na górę na skrzynki pocztowe co powoduje śmietnik. Nie każdy jest nauczony zabrać do domu korespondencję która jest w skrzynce i wyrzucić ją do kosza. W przeszłości nawet były kosze na takie ulotki bezpośrednio pod skrzynkami. ale ulotki i tak lądowały na skrzynkach, a w koszach znajdowaliśmy śmieci wyniesione z domu bo nie chciało się przejść kawałka drogi do śmietnika.
Czyli jak kilka osób nie umie korzystać z dobrodziejstwa cywilizacji to reszcie trzeba zakazać? Odpowiedzialność zbiorowa? Jak nie umieją pić wódki to wprowadźmy prohibicję? Jak nie umieją parkować to zasieki albo zakaz posiadania aut? Doszło do tego ,że ja ostatnio z Urzędu Dzielnicy wziąłem plakaciki aby rozpropagować koncert na Zieleniaku(6.08) i Rajd do Pęcic( 9.09 ) i problem -gdzie nakleić? Tu nie wolno , tu nie wypada słupów ogłoszeniowych -nie uświadczy, to gdzie? Nie wszyscy żyją na Tik-toku i nie chcą takiego życia , więc gdzie i jak mają żyć? Zostaliśmy ograniczeni a miała być wolność , więc się pytam gdzie ta wolność jak tego nie wolno , tamtego nie wolno, w innym miejscu nie wypada - już pieniądze normalne niektórym śmierdzą i wolą tylko przelewy. Coś mnie wzięło i męczy taka cywilizacja -chyba trzeba się zaszczepić i przyjąć 10 dawkę -będę wybawiony.
Kiedyś w "mojej" wspólnocie zrobiłem z kolegą test ulotkowy - chyba dotyczył nowych zasad gospodarowania odpadami ( to było jak były wprowadzone pierwsze naprawdę duże zmiany gdy trzeba było zacząć dzielić śmieci na frakcje). Pobrane ulotki z urzędu nasz Gospodarz włożył do skrzynek pocztowych. Każda ulotka miała wpisany indywidualny numer mieszkania no i..... proszę niech Pan zgadnie ile ulotek wylądowało od razu ( tak do 5 dni) po kolportażu na skrzynkach .......budynek 100 lokali.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.