Długo mieszkasz na Ochocie? [middle1] Na Ochocie mieszkam od urodzenia. Dokładnie od 1984 roku. Jestem bardzo emocjonalnie z nią związana. Ochota to moja mała ojczyzna. Jest tu wiele miejsc z ciekawą historią, które warto zwiedzać, odwiedzać, a nade wszystko o nich opowiadać i promować. Tu chodziłam do szkoły podstawowej, bawiłam się jako dziecko, poznawałam świat, podnosiłam swoje kwalifikacje i tu pragnę zrobić cos dobrego. W tej części naszej dzielnicy chyba mało ludzi identyfikuje się z naszą dzielnicą. Większość uważa, że mieszka w śródmieściu Warszawy a Ochota jest gdzieś dalej? Może dlatego, że Ochota graniczy ze Śródmieściem i teren okolic Skweru Groteckiego jest końcem Ochoty. Teren z którego jest bliżej do Centrum niż do urzędu dzielnicy, dlatego mieszkańcy utożsamiają się bardziej z ta druga dzielnicą. Ale na szczęście nie wszyscy. I to trzeba moim zdaniem zmienić. Pokazać, że Ochota dba o swoich miejscowych i również dla tej części dzielnicy ma coś specjalnego do zaproponowania. Można zainspirować się projektami, które już są realizowane na Ochocie i w całej Warszawie. Nie uważasz że ta część Ochoty powinna mieć jakieś miejsce integrujące mieszkańców? Taki płac Baśniowy czy pod Skrzydłami? Skwer Groteckiego jest to miejsce, gdzie dzieci, młodzież i dorośli chętnie spędzają wolny czas. Jest plac zabaw, duża powierzchnia terenu zielonego , tak naprawdę z potencjałem do wykorzystania pod imprezy plenerowe. Moim zdaniem trzeba wyjść do mieszkańców z ofertą przygotowania festynu , jakiejś integracji dla mieszkańców, coś czego jeszcze nie było na tym obszarze. Na tą chwile nic ciekawego się nie dzieje, a jest na to zapotrzebowanie. Dlatego trzeba znaleźć jakiś sposób, jak pomóc nam się zintegrować np. organizacja Dnia Ziemi z sadzeniem drzewek, warsztatami dla dzieci i dorosłych, z grilem i pieczeniem kiełbasek. Można zrobić kino plenerowe dla mieszkańców lub cykliczne potańcówki tak jak to się dzieje na Szcześliwicach. Świeży temat to Dni Sąsiada .Idea Dnia Sąsiada narodziła się we Francji w 1999 roku. Członkowie Europejskiej Federacji Solidarności zauważyli, że ludzie coraz częściej oddalają się od siebie, więzi społeczne rozluźniają się. Sąsiedzkie święto miało to zmienić, pomóc nam zbliżyć się do siebie. Będziesz kandydować do rady dzielnicy z Ochockiej Wspólnoty Samorządowej . Skąd ten pomysł? Kandyduję, ponieważ to element aktywności obywatelskiej. Mam alternatywę: nie robić nic i przyjąć to, co ktoś mi podsunie, albo być aktywną i wspierać społeczeństwo, w którym obywatele zabiegają o swoje interesy, są aktywni, edukują się.Nie jest im wszystko jedno. Tylko takie społeczeństwo może sprawić, że w moim kraju będzie nam lepiej. To bardzo rozwija człowieka, daje wiele energii i satysfakcji. Ochocka Wspólnota Samorządowa wiele zrobił dla obywateli przez ostatnie lata. To ruch obywatelski, który zawiązał się, aby zmieniać na lepsze naszą dzielnicę. Członkowie mają rożne preferencje wyborcze i światopogląd. Łączy ich troska o naszą dzielnicę Ochotę. To organizacja lokalna chcąca mieć wpływ na wszystko, co się dzieje w naszej dzielnicy. I ja się w tym odnajduje, chce działać aktywnie z tymi, dla których niemożliwe staje się możliwe.