Ciężko tak często opisywać niedbałość o dobro publiczne na placyku Pod Skrzydłami . To, że neon od dobrych czterech tygodni nie świeci to już chyba normalne dla niektórych włodarzy, którzy teraz takimi bzdurami nie mieli czasu się zająć -przecież kampania była i trzeba było świecić, czym innym. Całe szczęście, że nie wszyscy kandydują i jest wiele osób, które starają się, aby otoczenie wokół nich było coraz piękniejsze i i w miarę skromnych środków zadbane. Przy neonie zniknęły donice z pięknymi kwiatami (pewnie powiędły), ale i w skrzyniach wyglądały okropnie i jakieś cudowne raczki nagle ożywiły straszące kwietniki. Czyli można, ale czy można przywrócić, (choć do 11 listopada) wygląd neonu i tych donic, których nie ma? Czy może Ochota już przestała świętować?