Jeszcze nie ma roku jak oddano wielką inwestycję na Ochocie czyli Zieleniak. Niestety, od początku była to inwestycja mocno nietrafiona. Dokonano wiele poprawek, zanim zdecydowano się oddać obiekt użytkownikom. Po oddaniu było trochę zamieszania z brakiem instalacji elektrycznej na otwartym terenie. Usunięto to niedociągnięcie, lecz jak widać, co prędko nie zawsze znaczy skutecznie. Od lutego br. musiało coś nie zadziałać, albo wiadro zabezpieczające przepuściło wodę do instalacji, lub zbyt bliski kanałek ściekowy zalał studzienkę elektryczną i dlatego nawet w niedzielę 20 listopada musiała odbyć się naprawa bieżąca tej awarii. Zastanawiam się, czy takie zabezpieczenie jak wiadro odwrócone do góry nogami i przyciśnięte kamieniem jest wystarczającym zabezpieczeniem jak na 21 wiek? Czyżby był to szczyt możliwości obecnej technologii i zarządcy targowiska?