Reklama

Droga rowerowa przy ulicy Żwirki i Wigury.

23/01/2017 17:56

Nowy nabytek infrastruktury rowerowej na Ochocie zaczyna się w dziwny sposób –na parkingu Dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych. To jest nowa metoda ZDM zaliczania kilometrów infrastruktury przez parkingi. Rowerzyści do tego miejsca mogą tylko dojechać na zasadach ogólnych (w okolicy nie istnieje żadna dedykowana dla nich sieć dróg). Po drugiej stronie ulicy projektodawca nie przewidział żadnego ruchu rowerowego (uznał, że wszyscy powinni kierować się przez Pola Mokotowskie). Po przejechaniu parkingu trafiamy na nieoznakowany wjazd na wydzieloną drogę rowerową, która za moment łączy się z chodnikiem i jest już ciągiem pieszo rowerowym. W ten sposób podróżujemy do ulicy Banacha gdzie mamy cztery możliwości kontynuowania jazdy . Możemy jechać w stronę Grójeckiej, możemy skręcić na Pola Mokotowskie, lub kontynuować jazdę dalej prosto w kierunku lotniska, tylko tym razem po obu stronach Żwirek. Strona wzdłuż działek jest bezpieczniejsza i przyjemniejsza ze względu na otaczającą zieleń, ale za to jakby ktoś chciał włączyć się do ruchu na ulicę Pruszkowską to niestety musi przejść na drugą stronę, jako pieszy. W odwrotną stronę jadąc z Pruszkowskiej w kierunku pomnika Lotnika, pierwszą bezpieczną i legalną możliwość włączenia się na drogę rowerową mam dopiero na wysokości Trojdena i na tym odcinku narażam się na niewybredne uwagi krewkich kierowców, którzy próbują wyeliminować intruza na” ICH” przestrzeni. Przy Księcia Trojdena jest bezpieczny przejazd, ale za to nie pomyślano o przejeździe w kierunku Pruszkowskiej (jakby tam nie mieszkali potencjalni rowerzyści). Jadąc po stronie Akademii Medycznej jedziemy wzdłuż szpaleru barierek przy jezdni i napotykamy na przestrogę –powyrywane barierki przy samej drodze rowerowej. To daje nam sporo do myślenia –ile one są warte i jak zabezpieczają rowerzystę myślącego, że jedzie po bezpiecznej i wydzielonej drodze. Po dojeździe do Trojdena jesteśmy zmuszeni do przejazdu na drugą stronę lub jazdę na zasadach ogólnych w kierunku Pruszkowskiej i znowu następuje konflikt ze „szlachtą „ na czterech kółkach. Większość bezradnych rowerzystów wybiera drogę na ulicę Pruszkowską po nierównych płytach „pięćdziesiątkach”, czyli po chodniku. Dalej za Pruszkowską po stronie Parku jest dalej nienaganna droga dla rowerów, ale po stronie osiedla bezradni rowerzyści jeżdżą dalej po starym i nierównym chodniku lub po wyjeżdżonym kawałku trawnika. Przy Racławickiej na dzień dzisiejszy kończy się dobrodziejstwo zafundowane nam przez ZDM i albo jedziemy na Mokotów Racławicką, albo włączamy się na jezdnie ze spowalniaczami w kierunku Mołdawskiej. Jadąc tam niedawno jeden z „ambitnych” kierowców nakazywał mi sp.… na ścieżkę, było to zaraz przy Mołdawskiej i zastanawiałem się gdzie jest najbliższa? Czyżby nakazywał mi wracać na Żwirki, czy teleportować się już na Korotyńskiego? Tak, więc bardzo dobrze, że władze miejskie dbają o wizerunek swój jakoby bardzo dużo już zrobiło dla rowerzystów, ale ja jestem takim niewdzięcznikiem, który medialne sukcesy „Miasta” przyrównuje do złowrogiej propagandy względem normalnych rowerzystów, którzy radzą sobie na jezdni. Społeczeństwo osłucha się takiego pi jaru i myśli, że rowerzyści już mają całe miasto dla siebie i tylko biedni kierowcy są szykanowani. Przez takie działania, ja, jako zwykły rowerzysta (od 12 lat ciągle używając roweru, jako podstawowy środek komunikacji) w ostatnich latach napotykam, co raz to więcej niezrozumienia. Mimo wszystkiego nie generalizując napotykam też i miłe zachowania kierowców względem słabszego na drodze rowerzysty. Może nie trzeba milionowych inwestycji dla rowerzystów a wystarczyłaby edukacja zarówno rowerzystów jak też i kierowców, co to niby mają „wspaniałe papiery”, ale brak im zrozumienia, że wojna przynosi dla wszystkich jakieś straty. Niemniej ulica Żwirki i Wigury jest kluczową ulicą o podwyższonym i szybszym ruchu i taka inwestycja była potrzebna, ale skoro niedokończona i z paroma mankamentami to niestety nie spełnia oczekiwanego efektu.

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do