Sytuacja na tymczasowym targowisku na Majewskiego stabilizuje się. Przychodzi tutaj coraz więcej klientów. Kupcy są dalecy od pełnej satysfakcji, ale widać jakieś światełko w tunelu. Jednym z prężniej rozwijającym się miejsc jest second handy. Jego geneza sięga jeszcze zespołu stoisk na Banacha i widać, że klientki z tamtych czasów przeniosły się razem ze swoimi sprzedawczyniami. Odnoszę wrażenie, że panie sprzedające tutaj ciuchy mają możliwość rozwoju i z tygodnia na tydzień ich stoiska są coraz bardziej atrakcyjne z coraz bardziej różnorodnym towarem. Nie pozostaje nic innego jak zaprosić na Majewskiego wszystkie te panie, które lubią grzebać w ciuchach.