Reklama

Gdzie ta Straż Miejska?

10/09/2014 07:33

Jeśli im trudno łapać wandali z samochodów poruszających się tylko po jezdni to może czas już zmniejszyć ilość radiowozów i wyposażyć strażników w rowery lub wygodne obuwie.

 

Nie trzeba długo chodzić po naszych ulicach żeby natrafić na dziwne „dzieła sztuki„ szpecące ściany naszych bloków. Nie będę rozpisywał się o wartości artystycznej ani o walorach estetycznych tego czegoś tworzonego za pomocą puszki z farbą. Zadziwia mnie tylko łatwość, z jaką mogą te bazgroły powstawać. Prawie, co dziennie odkrywam coś nowego a nigdy nie widziałem żadnego malarza ani jego rodziców, którzy by w ramach kary usuwali te twory chorej wyobraźni ze ścian. Czyli wykrywalność znikoma albo żadna. Wiadomo, że policji jest za mało i że mają poważniejsze sprawy na głowie, ale gdzie jest straż miejska. Czy to nie jej funkcjonariusze powinni zajmować się łapaniem wandali niszczących ściany budynków? Ściany często ocieplone i otynkowane za nasze pieniądze. I nie są to wcale małe pieniądze, bo gdyby policzyć koszt usunięcia wszystkich gryzmołów w naszej dzielnicy to na pewno uzbierałaby się pokaźna suma. No, ale przecież to nie z kasy straży miejskiej przeznaczonej na premie dla jej funkcjonariuszy pokrywane są straty poniesione przez wspólnoty i spółdzielnie.  Jeśli im trudno łapać wandali z samochodów poruszających się tylko po jezdni to może czas już zmniejszyć ilość radiowozów i wyposażyć strażników w rowery lub wygodne obuwie. W ostatnim czasie wielu mieszkańców opowiadało mi o swoich zastrzeżeniach co do pracy Warszawskiej straży miejskiej. Teraz czekam na sygnały od państwa.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do