Niestety, jestem osobą pesymistyczną i od razu nadmieniłem,że rozwiązanie takie jak przyśrubowanie na środku miękkiej blachy, nic nie da . Moje obawy niestety ziściły się i jak widać na zdjęciu społeczeństwo jest jednak przewidywalne i jak nadmieniłem, powyprostowywało te blachy. Zarządzający tym terenem znowu powrócił do poprzedniego rozwiązania.Tak więc zabiegi naprawcze były już trzykrotne. Najpierw wysłano robotników aby przyczepili na zapinki szybko montażowe kawałki blachy, następnie te kawałki pomalowano na ciemniejszy kolor niż latarnie i przyśrubowano . Trzeci raz, jakiś Pan Henio czy Franio przyszedł i rozprostował powyginaną blachę i od nowa przymocował Zipem.Tak więc trzykrotnie wykonano usługę, która jest po prostu nazywając - łataniną i koszty pewnie już przewyższyły dokupienie oryginalnych dekli do latarni. Zadziałała tutaj ekonomia jak w całym naszym Państwie ( ludzie mają - ludzie dadzą), a odpowiedzialny za ten teren tylko awaryjnie łata. Widać że nie mamy odpowiedzialnych gospodarzy, a służby od pilnowania i przestrzegania: ładu, porządku i prawa, tylko zajmują się statystykami i awaryjnymi akcjami. Brak jest ludzi odpowiedzialnych, brak gospodarza i nadzoru, a skutkami tegoż bezkrólewia obarczać najłatwiej całe społeczeństwo. Pracuję jako robotnik i widzę jakich przełożonych mam i aż mi żal młodych ludzi, że muszą mieć taką rzeczywistość, że stanowiska są okupowane przez nieporadnych, ale za to biernych, miernych, ale za to wiernych przełożonych, którzy z oszczędności zamiast drzwi, snopki by stawiali ( tylko po to by się przypodobać wyżej ). Jaka przyszłość będzie, jak taką rzeczywistość mamy ? Teraz proszę się nie dziwić dlaczego ambicją młodzieży jest tylko uciec jak najdalej od takich układów i układzików gdzie normalność jest traktowana jak populizm .