Dobre złego początki, ale koniec żałosny. [middle1] Władza PiS-u we Włochach trwała nieprzerwanie przez 15 lat – od 2003 roku, kiedy burmistrzem dzielnicy została osoba wskazana przez partię. Od tamtej pory, w trzyosobowym zarządzie dzielnicy, fotel burmistrza zawsze zajmowała osoba wskazana przez PiS, a w trzech kadencjach (2002-2006; 2006-2010, 2014-2018) Prawo i Sprawiedliwość oprócz burmistrza, zajmowało jeszcze stanowisko zastępcy. Po wyborach samorządowych Prawo i Sprawiedliwość we Włochach nową kadencję (2014-2018) zaczynało bardzo mocnym wistem. Do 21 osobowej rady dzielnicy wprowadziło 9 radnych, a w trzyosobowym zarządzie dzielnicy, zasiadło dwoje członków PiS-u - burmistrz Michał Wąsowicz i zastępca burmistrza Bernadeta Karczewska, którą później zastąpił Christian Młynarek, pełnomocnik włochowskich struktur Prawa i Sprawiedliwości. Do tak dominującej pozycji w zarządzie i radzie dzielnicy należy dodać jeszcze funkcję przewodniczącego rady, która w 2016 roku także przypadła Prawu i Sprawiedliwości po tym, jak szeregi tej partii zasilił Andrzej Krupiński, przechodząc ze Wspólnoty Dzielnicy Włochy do PiS. Obecnie – na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi - PiS w radzie dzielnicy liczy 7 radnych; nie ma żadnego przedstawiciela w zarządzie dzielnicy i może stracić fotel przewodniczącego rady. Architektami tego stanu są przede wszystkim działacze i radni włochowskich struktur PiS. Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Na początku 2016 roku Bernadetę Karczewską na stanowisku zastępcy burmistrza zastąpił Christian Młynarek, dotychczasowy radny dzielnicy, pełnomocnik włochowskiego PiS-u. Prawo i Sprawiedliwość nadal utrzymało dwa miejsca w zarządzie dzielnicy. W tym samym roku PiS wykluczył z partii radnych: Elżbietę Szczepańską i Juliusza Kostrzewskiego, a szeregi PiS zasilił radny Andrzej Krupiński, który opuścił szeregi Wspólnoty Dzielnicy Włochy i przeszedł do PiS. Tym sposobem Prawo i Sprawiedliwość dysponowało w radzie dzielnicy ośmioma głosami, dwoma miejscami w zarządzie dzielnicy (Wąsowicz, Młynarek) i stanowiskiem przewodniczącego rady, którym był Andrzej Krupiński. W grudniu 2017 roku PiS wykluczył ze swoich szeregów Michała Wąsowicza i wycofał swoją rekomendację do stanowiska burmistrza dzielnicy. Następnie radni PiS złożyli wniosek o odwołanie burmistrza Wąsowicza i w dniu 9 kwietnia – przy poparciu kilku radnych z innych ugrupowań burmistrz Wąsowicz został odwołany, a wraz z nim cały zarząd dzielnicy, gdyż tak stanowi prawo. W tym czasie szeregi PiS opuścił radny Tomasz Pisarek i klub radnych PiS-u liczył 7 osób. Radni nie potrafili w terminie 30 dni wybrać nowego burmistrza, wobec czego ze swoich prerogatyw skorzystała Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i powołała nowy, trzyosobowy zarząd dzielnicy. Burmistrzem wskazanym przez Panią Prezydent został Michał Wąsowicz, a jego zastępcami: Jerzy Kowaliszyn (dotychczasowy zastępca burmistrza) oraz Mariusz Wajszczak, działacz Platformy Obywatelskiej z Białołęki. Tym sposobem PiS we Włochach stracił stanowiska, które piastował przez ostatnie 15 lat. Nie ma żadnego przedstawiciela w zarządzie dzielnicy, może też stracić za chwilę stanowisko przewodniczącego rady, którym obecnie jest działacz PiS-u Andrzej Krupiński. Warto przy tej okazji dodać, że w przeciwieństwie do innych dzielnic, gdzie przez wiele lat, w każdej kadencji toczą się ciężkie boje o władzę i miejsce w zarządzie, we Włochach Prawo i Sprawiedliwość fotel burmistrza obsadzało bez żadnych komplikacji i potyczek między poszczególnymi klubami radnych. Bez furmana konie wóz rozniosą. Pełnomocnikiem PiS-u we Włochach jest Christian Młynarek, który po 5 latach pracy jako radny dzielnicy, został wybrany na zastępcę burmistrza. Przez te lata, będąc w ścisłych strukturach włochowskiego samorządu, miał realny wpływ na działanie i podejmowanie decyzji przez radnych z klubu PiS. Obecnie Christian Młynarek nie pełni żadnej funkcji w urzędzie dzielnicy Włochy i można wnioskować, że jego bezpośredni wpływ na działanie radnych będzie ograniczony. Włochowski PiS wydaje się mocno osłabiony rozgrywkami w radzie i zarządzie dzielnicy, które sam zaczął. W dodatku – parafrazując znane porzekadło ludowe - konie zaprzęgnięte tylko furman zniknął.