Reklama

Kultura czy brak kultury, był koncert, czy go nie było i dla kogo?

02/12/2024 03:20

Czasy, jakie są, takie są i od góry idzie przykład. Są media wysoko notowane i opłacane (niekoniecznie przez czytelników lub odbiorców) i są media takie sobie przyziemne -lokalne sukcesywnie tępione, gdyż stwarzają zagrożenie. Do tego doszły zapędy polityków, co to mają ochotę na takie media, które będą im tylko sprzyjały. Tych, co mogą zadać jakieś nieautoryzowane pytanie lub niewłaściwą ocenę trzeba według tych rzekomo dorosłych ludzi i ich (tła) lub Jarząbków, trzeba tępić i wyganiać z skąd się da. I to mnie spotkało w sobotę przed godziną 18- nastą w Zespole Szkół Samochodowych nr.1 przed koncertem Małgorzaty Ostrowskiej. Zacznę od początku. Jako jeden z wieloletnich redaktorów (od marca 2014 r.) piszący w Informatorze Ochoty i Włoch społecznie (ani złotówki nie dostałem za swoje wypociny) nigdy nie uważałem się za jakąś personę non grata. Starałem się być niezależny i raczej udawało mi się to, choć za karę byłem odseparowywany od pełnych informacji(nawet w swoim środowisku).
Nigdy nie wykorzystywałem legitymacji prasowej i zresztą miałem tylko ją, jako miniaturką - nie tak jak niektórzy jakby się dało zafoliować A-3 to i taki gabaryt nosiliby na szyi. Na jakieś wydarzenia kulturalne biletowane raczej nie wybierałem się do tej pory. Na kulturę organizowaną przez Dzielnicę na zaproszenia raczej też nie miałem szans, gdyż wydawane są w takich godzinach, że pracujący uczciwie raczej nie jest w stanie zdążyć. Poza tym jestem dzienikarzem lokalnego portalu i dlaczego ktos zakazuje mi zrobić zdjęcia i napisać relacje. Jako że sobota i pomimo wielu obowiązków względem rodziny i dodatkowych zajęć postanowiłem pierwszy raz wykorzystać legitymację prasową. Wszystko pięknie by było gdyby nie Pani z Wydziału Kultury, która dzielnie wyjaśniła mi, że bez zaproszenia nie wejdę a to, że prasa to nie może tym bardziej gdyż fotografa to oni już mają i zakazała jej Pani Naczelnik nie wpuszczać kolejnego. Nawet na wierzchu nie miałem aparatu gdyż nie stać mnie na aparat za 5 do 10 tyś. No cóż od razu przypomniałem sobie ostatnie spięcie z Panią Naczelnik przed Pomnikiem Narutowicza, powiązałem fakty i cóż wycofałem się. Zastanawiałem się, za co mnie tak lubią?  Wracając przypomniałem sobie też, czym mogłem się przysłużyć Pani Naczelnik i od razu przypomniałem sobie artykuł, w którym z 8 lub 7 albo 6 lat temu napisałem, że wydział Kultury jest antykulturalny gdyż nawet nie rozprowadzał naszej gazety Informator Ochoty i Włoch. A jak się dopytywałem czy kiedykolwiek to mieli to patrzyli się na mnie jak na "UFO" albo, Jeti. Innym razem pisałem, że kulturę nie można zważyć ani zmierzyć, więc to jest najmniej przewidywalna działalność. To było tyle, za co można mnie nie lubić, ale według Ignacego Krasickiego "prawdziwa cnota krytyk się nie boi".  A co ma powiedzieć burmistrz? Mimo tego, że krótko rządzi a już parę razy zawdzięcza mi nieprzychylne słowa i tylko raz dobre słowo. Poprzednicy tez nie mieli lekko, ale przeżyli i chyba wolą grafomańską, ale szczerą i taką powszechną krytykę niż fałszywe piękne okadzone słowa, które tylko na manowce prowadzą. To tak jak kiedyś ja dałem do zrozumienia pewnej wysoko postawionej osobie do przemyślenia problem, który pod jego rządami się toczył a on o tym nie zdawał sobie sprawę. Zadałem mu podstawowe pytanie - "Czy wierzy bezgranicznie swoim bezpośrednim podwładnym?" I "Czy nie lepiej posłuchać tego, co mówią same doły.". Tam może po prostacku mówią, ale raczej prawdę i najprostsze rozwiązania są najlepsze. No cóż w rządzie panuje moda wycinania niepokornych i wcześniej czy później następje to samo w lokalnych grajdołkach. Mimo wszystko, póki mi nie zamkną ust to nie będę przechodził do porządku dziennego jak wokół nieprawidłowości i zło się szerzy. Zdjęć nie ma i nie będzie gdyż teraz trzeba udowadniać, że jest się równorzędnym fotografem albo lepszym od tamtego. Obejrzyjcie Państwo na "Otwartej Ochocie " albo "Zawsze z Ochotą " i porównajcie poprzednie zdęcia z wielu podobnych imprez. Pomimo tego, że nie ma mnie na fb to słyszałem już opinie o tym, że jak zwykle zawsze te same osoby uczestniczą w takich imprezach. Więc, dla kogo to się organizuje i sporą publiczną kasę się wydaje? Temu, co uczciwie pracuje dużo godzin na marną pensję to gruby podatek nałożyć a Ci, co na wszystko maja czas to nagrody dawać. Czymś mi to pachnie, ale cóż grunt, że możemy się uśmiechać. I ja to robię gdyż ta sytuacja nie była dla mnie zaskoczeniem zbyt dobrze poznałem psychologię ludzką, (co prawda nie potrafię to wykorzystywać), ale za to praktycznie zawsze potrafię przewidzieć marność nad marnościami postępowania większości ludzi. Wiem, kto uczciwy człowiek a kto pozer.

Czytaj również:












Zobacz także:





 

Aktualizacja: 02/12/2024 09:47
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do