Jadąc na wstecznym na ulicy jednokierunkowej to jak by nie patrzył jazda pod prąd. Pojechać naokoło to szmat drogi i jeszcze by ktoś miejsce postojowe zajął. Co prawda pod znakiem zakazu postoju i zatrzymywania ale to w tym miejscu nie ma znaczenia. Trzeba pamiętać aby tylko włączyć światła awaryjne i już można udać się na zakupy. Aby zachować pozory poważnej awarii wypadało by pod tylną szybą pozostawić trójkąt ostrzegawczy. Ale to już za dużo roboty. Znak zakazu postoju i zatrzymywania obowiązuje bez względu na to czy w samochodzie jest kierowca czy go nie ma. W trzech stojących po lewej stronie ulicy samochodach byli kierowcy. Ale oni tylko na chwilkę... Cały ten cyrk dzieje się zaledwie 50 metrów za bezpłatnym ( za pierwszą godzinę parkowania ) podziemnym parkingiem, na którym zawsze można znaleźć wolne miejsce.