Reklama

Nie warto w debacie używać paszkwili

10/02/2015 05:09

Redagującym gazety też zdarzają się wpadki, które czasami mają swój finał w sądzie. Dlatego warto nie ulegać emocjom i wspólnie zwalczać paszkwilantów i trolli w sieci.

 

Dyskusje na forach internetowych mają swoją dynamikę i nieraz rozgrzewają dyskutantów do czerwoności. Nie inaczej jest na Ochocie, gdzie spory prowadzone przez aktywistów miejskich, których dominującą formą działania jest właśnie internet, toczą się godzinami. Zazwyczaj dyskusja rozpoczyna się pod publikacją dotyczącą jakiegoś ważkiego problemu, nurtującego społeczność lokalną. Nie inaczej było przy okazji publikacji w Gazecie Stołecznej materiału dotyczącego trudności w realizacji wniosków z budżetu partycypacyjnego w Parku Wielkopolskim. Ni stąd ni zowąd pojawił się wpis „zielonego goździka” o potworze, jakim jest Grzegorz Wysocki, nowy wiceburmistrz Ochoty. Goździk donosi, że były redaktor naczelny Informatora we współpracy z dzielnicą zaciągnął długi na kilkaset tysięcy złotych i wykorzystując wpływy zawierał umowy z dzielnicą, za których zerwanie grozi milionowymi karami. Pan burmistrz, jak wynika z doniesień blogera, prowadził firmę, która traciła kontrakty ze zleceniodawcami za korupcję. Wreszcie – zdaniem blogera - nasz nowo wybrany burmistrz jest nacjonalistą i fanatycznym katolikiem, co nie przeszkadza mu współpracować z podobnie jak on skorumpowanymi postkomunistami.
- Wystąpiłem do Agory o ujawnienie personaliów blogera ''Zielony Goździk”, ponieważ uważam, że każdy ma prawo do wolności słowa, ale też obowiązek ponosić za nie odpowiedzialność. Będę domagał się od pana Zielonego Goździka dowodów na stwierdzenia, które są nieprawdziwe i ewidentnie naruszają moje dobra osobiste – komentuje cała sprawę Grzegorz Wysocki.
Rzecz nie byłaby warta opisu, gdyby nie jeden incydent. Otóż ewidentny paszkwil zaczęła rozpowszechniać na fecebooku pani Justyna Glusman, aktywistka miejska z Ochoty. Sprawa tym bardziej dziwna, że zarówno doświadczenie zawodowe pani Justyny jak i jej pozycja (doktor i absolwentka London School of Economic & Political Science w zakresie nauk politycznych, ekspertka do spraw polityki gospodarczej, uczestniczka zespołu eksperckiego w kancelarii Prezydenta RP) pozwalają rozróżnić paszkwil zwykłego trolla internetowego od rzetelnego wpisu.
- Traktuję postępowanie pani Justyny Glusman, jako wypadek przy pracy. Poprosiłem o usuniecie tego wpisu ze swojego profilu, co natychmiast uczyniła. Wszystkim nam zdarza się zagalopować w dyskusji. Może mnie zachowanie pani Justyny dziwić, ale nie żywię urazy do osoby, która mimo wszystko wnosi wiele życia w nasze internetowe i realne dyskusje – twierdzi Grzegorz Wysocki.
Redagującym gazety też zdarzają się wpadki, które czasami mają swój finał w sądzie. Dlatego warto nie ulegać emocjom i wspólnie zwalczać paszkwilantów i trolli w sieci.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do