Reklama

Pat na Spiskiej

02/10/2014 12:16

Jeśli Spółdzielnia nie otrzyma zadośćuczynienia w kwocie 2.100 zł, pojemniki na śmieci, wraz z gabarytami, wystawiane będą na Spiską, nie bacząc na tablicę upamiętniającą ważne dla Polaków wydarzenia historyczne.

 

Podwórka na ulicy Spiskiej 6, 8, 10 i 14, po remoncie, wyglądają okazale i nie można zaprzeczyć, że jest to ogromny krok do przodu cywilizujący „wczorajsze” zaplecze przedwojennych kamienic. Dzisiaj chciałoby się zapomnieć kilkudziesięcioletnie zaniedbania dzielnicy i  katastrofalny stan tych podwórek, złe ich odwodnienie i grząską, błotnistą  ziemię, jedyną drogę  prowadzącą do śmietnika.

 We wcześniejszych wydaniach Informatora obszernie o tym pisałam.

Kiedy po konsultacjach i wspólnych uzgodnieniach wytycznych do projektu , remont ich stał się faktem,  nikt z mieszkańców nie spodziewał się, że przyjdzie im  kopać się z koniem.

Mimo uwzględnienia w projekcie (pkt.10 protokołu  -,Odwodnienie") instalacji odprowadzającej wodę z terenu podwórek (dokładnie doprecyzowała ją  inżynier instalacji sanitarnej – mieszkanka Spiskiej 10 ) wykonano ją prawidłowo dopiero po interwencji mieszkańców oraz mojej.  

 To tylko wierzchołek góry lodowej uchybień, zaniedbań, niekompetencji i arogancji, ze strony Zakładu Gospodarowania  Nieruchomościami.

Brak przepływu informacji pomiędzy pracownikami ZGN, tym bardziej kluczowy z uwagi na okres urlopowy,  był przyczyną, iż prace przebiegały  nie zgodnie z projektem. Nie było też  nadzoru  technicznego w pierwszej fazie realizacji remontu  …  Czesław Płochocki był  na urlopie, a zastępująca go Dorota Piątek,  do naszej interwencji,  siedziała za biurkiem .Urlopowana była też Lucyna Kowal, dyr. ZGN, zastępstwo spadło na  Agatę Kapłon, ale nie udało się nam na tyle skutecznie ją zainteresować przebiegiem prac remontowych,  by uniknąć kolejnych, kuriozalnych wpadek.

Odsłonięcie  bunkra przez koparkę pod podwórkiem Spiska 6  (wskazany zresztą przez mieszkańców -  pkt. 8 protokołu, „Konstrukcja nawierzchni”), wywołało  tak potężne zaskoczenie robotników, że nie wiele myśląc zasypali go zwałami zerwanego z podwórka  betonu. Z ogromnym trudem, już po odesłaniu koparki, ręcznie go wydobyli. Kosztowny zapewne to owoc pracy  gdy nie ma się dostępu do projektu, protokołu uzgodnień i brakuje nadzoru budowlanego.   

Podwyższenie poziomu podwórek o ok 30-40 cm bez zabezpieczenia ścian, to skrajna nieodpowiedzialność i  wyrzucanie pieniędzy, głównie Wspólnoty w błoto. Aby uniknąć dalszej degradacji budynku, niezbędne będzie ponowne odsłonięcie ich  i zrobienie izolacji pionowej, co łączy się z rozkopaniem części świeżo położonej nawierzchni podwórka. Na ten zabieg właściciele lokali mieszkalnych będą musieli  wziąć kredyt w banku albo uzbierać grube tysiące. Gmina za swoje udziały zrobi to z kieszeni podatnika.

Najsmakowitszy kąsekj twórczości inwestora,  to wprawdzie estetyczne ale problematyczne altanki śmietnikowe.  Wybudowane od zera, choć z klucza  odtworzeniowo, pełnią  funkcję atrapy  postawionej wysoko w witrynie sklepowej. Po kilku schodkach wytoczenie pojemników na śmieci jest niemożliwe. Stoją więc na posesji nr. 12 zwróconej wraz z budynkiem właścicielowi. Wrzucają  do nich odpady mieszkańcy z pięciu kamienic. Jedyna brama w szeregu budynków, umożliwia zabranie śmieci MPO, od strony ulicy Spiskiej.

Dotychczasowy odbiór  odbywał się przez furtki w altankach,  od strony posesji  1 Wojskowej Spółdzielni Mieszkaniowej, położonej powyżej metra  od poziomu podwórek.  Taka, teoretycznie, możliwość istnieje nadal.  Wcześniej, odpłatnie, wspólnoty korzystały  z  drogi dojazdowej będącej własnością Spółdzielni,  gdy MPO odbierało ich śmieci. Wykonawcy remontu, dostępu do drogi tej nie zagwarantowano. Istnieje dokumentacja fotograficzna, że z niej korzystał i magazynował na niej materiały, a ciężki sprzęt uszkodził ok. 15m2 jej powierzchni i. Stąd żądanie Spółdzielni  2. 100 zł za trzymiesięczne korzystanie z posesji.

Ta właśnie kwota jest kością niezgody pomiędzy ZGN, a Spółdzielnią.  Spór odbywa się kosztem mieszkańców i na to zwróciłam zarządowi dzielnicy szczególną uwagę w swojej interpelacji w dn. 24 września podczas sesji Rady Dzielnicy, dodając przy tym, że jeśli nie dojdzie do porozumienia – zdaniem GGKO -, pojemniki na śmieci, wraz z gabarytami,  dla których nie przewidziano miejsca, wystawione zostaną na Spiską, nie bacząc na tablicę upamiętniającą  ważne dla Polaków wydarzenia historyczne.

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do