Jako niepoprawny „populista” –tak mnie nazwano niedawno w kręgu Informatora Ochoty i Włoch, ponownie i już po raz trzeci opisuję historię obiecanych drzwi automatycznie otwieranych na nowym Zieleniaku. 11 lipca miałem czelność zajrzeć na spotkanie burmistrza Wysockiego z kupcami . Od razu opisałem spotkanie wieszcząc porozumienie pomiędzy kupcami i zarządem Zieleniaka . Byłem pod wrażeniem padających zobowiązań i nie ukrywałem tego . Nikt do tej informacji nie wnosił zastrzeżeń. Minęło 42 dni od spotkania i pozwoliłem sobie na krytykę niedotrzymania obiecanego terminu oddania do użytku automatycznych drzwi. W dniu 23 sierpnia 2016 roku w artykule „Gdzie obiecane drzwi” napisałem że wyraźnie słyszałem na spotkaniu( 11 lipca)termin około 3 do 4 tygodni. Jednak na forum Fejsbukowym (w dniu 23 sierpnia) zostałem osądzony przez burmistrza ,że źle usłyszałem i na zebraniu nikt nie podawał terminu. Nie mogąc się wybronić – nie należę do” kasty ludzi fejsbukowych” zostałem zmuszony do czekania na ponownie dany termin. Termin ten minął już 23 września, lecz dałem słowo że jeszcze tydzień zostawię na „poślizg”. Już w czwartek 29 września zauważyłem sumiennie pracujących ludzi przy drzwiach i już martwiłem się że obawy moje będą niecelowe . W dniu 30 września gdy ujrzałem na miejscu zastępcę dyrektora ZGN nadzorującego regulację automatyki parę minut po 15 już uznałem że problem został rozwiązany definitywnie. Jednak jadąc na ostatnią w tradycyjnej formule Masę Krytyczną około godz. 17 zauważyłem że jeszcze są jakieś problemy i ekipa dalej walczy z siłownikami przy drzwiach . W dniu dzisiejszym 1 października stan drzwi dalej jest problematyczny dla szerokiej rzeszy klientów . Dzisiaj robiąc zdjęcia jeszcze jeden problem zauważyłem . Pewnie to tradycja z zamierzchłych czasów szarmanckiego i szlacheckiego wychowania – Panowie ochoczo puszczają wątłe Panie przed sobą i niejednokrotnie czekają aż one otworzą te drzwi .Mamy, swoje latorośle też puszczają pierwsze do szarpania się z drzwiami ,politycznie podchodząc do tematu –dzieciaki naszarpią się i będą bardziej zmęczone i spokojniejsze. Tak więc technika potrafi bardzo często zawodzić i obawiam się że, ten typ rozwiązania automatyki w spowalniaczach przymykowych drzwi może ulegać częstym awariom . Producent zapewnia że nadają się do dużego nasilenia ruchu jak banki czy przychodnie . W obecnych czasach do banku przychodzą klienci raz na pięć do dziesięciu minut , do przychodni lekarskiej jeszcze rzadziej (trudniej tam dostać się) więc ruch nie jest adekwatny do tego co bywa na Zieleniaku. Niemniej życzę sukcesu z terminem oddania do użytku tych drzwi i ich bezawaryjności . Podziwiam też znowu nową rewitalizację zieleni pomiędzy halą spożywczą i Zieleniakiem . Widać na Zieleniaku niespodzianek można oczekiwać bez końca.