Kolejny rok zleciał, a tutaj dalej nie ma pomysłu na zarośnięte bajorko, które kiedyś było wybetonowanym oczkiem wodnym a w zimie lodowiskiem. Jeszce jak była Radna Cecylia Aleksandrowicz to, chociaż coś tam obiecywano społeczeństwu i okolicznym mieszkańcom. Niestety wyroki wyborcze są, jakie są i teraz sprawa z tym rejonem zeszła na daleki plan. A tymczasem pomimo prób działań z mizernym skutkiem, dalej zarasta i wody w tym bajorku raczej ubywa niż przybywa. Skoro mało wody, więc ona bardziej przypomina cienką zupę, niż kryształowy potok. Na szczęście szczury i kaczki jakoś dają radę. Niedawno odnowiono ławki przemalowując je i nawet to nieźle wyszło. Tylko nie wiem, co za złośliwe zwierze od razu niektóre przeznaczyło na szalet publiczny. Dzieciakom w tym parku juz znudził się za tysiące wybudowany placyk zabaw i wolą bawić się z gęstych zaroślach obok wypasionego placyku. Ostatnio przeznaczyły te zarośla na polową kuchnie. Sprzęt widać mają, tylko brakuje im żeby Urząd doprowadził im media (prąd i wodę).