Już od jakiegoś czasu opisuję infrastrukturę rowerową na Ochocie. Tym razem przyszła pora na ulicę Korotyńskiego. Niestety, już kilka razy pisałem o tej inwestycji jako nietrafionej i niestety, po paru modyfikacjach wyszło co wyszło.Pomimo ładnego i rzekomo podnoszącego bezpieczeństwo dla rowerzysty koloru, wielu rowerzystów woli nadużywać nierównego do granic możliwości chodnika. Dlaczego?- Na to pytanie najlepiej odpowiedziałby główny inżynier ruchu. W tej inwestycji powstało też wiele mankamentów, zaczynając od przystanku Mołdawska 02, gdzie już w styczniu br. pisałem o znacznych pęknięciach asfaltu zagrażającym rowerzystom w szczególności o wąskich oponach. Zgłoszone było na pogotowie ZDM –ze skutkiem do dzisiaj niewidocznym. Następnym mankamentem jest pochylenie i nierówności na pasie, co skutkuje po opadach deszczu wieczne kałuże na drodze dla rowerów. Przy wysepkach urywający się pas zmusza do jazdy na zasadach ogólnych i w ten sposób zmusza się rowerzystów do podjęcia odważnej decyzji (mnie to nie przeszkadza ) ale większość rowerzystów „nowego pokolenia” uważa to za wielki problem. Skrzyżowanie z Pawińskiego na dzień dzisiejszy nie jest możliwa ocena –jeszcze nie skończono przebudowy. Znając pomysłowość Inżynierów od drogownictwa i ich troskę o „świętą przepustowość” dla rowerzystów na pewno takie udogodnienie nie wyjdzie na dobre. Dalej to już jakby był koniec dobrodziejstwa zafundowanego przez budżet partycypacyjny . Pas za Majewskiego –kończy się. W drugą stronę jak jadę od Grójeckiej nagle wjeżdżam na pas, który na wysokości zjazdu na parking muszę opuścić gdyż zaraz skręcam w Majewskiego i dzięki takiemu manewrowi czuję i słyszę „wdzięczność” kierowców, którzy to ochoczo trąbią jakbym naruszył ich „mir. Ja tylko muszę skręcić w Majewskiego i jak mam to zrobić? Po drugiej stronie Grójeckiej powstała nowa droga rowerowa po południowej stronie Korotyńskiego która to jadąc w kierunku Geodetów nic nie pomaga w ciągłości jazdy. W drugą stronę jadąc do Grójeckiej można uznać że jest potrzebna, ale tylko dla tych rowerzystów co jadą z parku Szczęśliwickiego, gdyż jadąc Geodetów jestem zmuszony zjechać na nią po to tylko aby zaraz z powrotem wrócić na ulicę aby pokonać skrzyżowanie z Grójecką . Odezwą się znawcy „nowoczesnej” jazdy że można dojechać do pasów i przez nie również przejechać (tak to już większość robi –bo i kto im zabroni?) ,ja jednak jak „dinozaur” jeszcze mam jakieś zasady . Tak wiec po raz kolejny znowu nic nie napisałem pochlebnie o wywalonych publicznych pieniądzach . Niestety nasi gospodarze pieniędzy wspólnych –czyli niczyich, nadal nie potrafią z sensem wydawać . Wydają na autostrady dla garstki kierowców , ekrany dźwiękochłonne w polach, Aqua parki, słupki, wiele konsultacji niepotrzebnych projektów, oraz dni bez samochodów gdzie większość kierowców o tym niby nie wie, lub nie dociera do nich(im z rur pachnie), zieleń w betonowych donicach i.t.p.