Pawilony usługowo -handlowe na Grójeckiej 128.

Niedawno napisał do mnie jeden z czytelników i zadał mi trudne pytanie, czy jest mi coś wiadomo, jakie plany ma Dzielnica w stosunku do powyższych pawilonów? Niewiele mogłem coś na ten temat powiedzieć, ale zaintrygowało mnie to pytanie i postanowiłem temat ten pociągnąć. Jako, że w tych pawilonach mieści się sklep i serwis komputerowy, który zachwalałem chciałbym, aby tam zawsze był, gdyż strata takiego serwisu byłaby dotkliwa. W trakcie rozmowy z jedną osobą blisko związaną z władzami dzielnicy zapytałem się czy są jakieś plany w stosunku do tych pawilonów? Otrzymałem odpowiedź, że na " tapecie" w urzędzie nie ma żadnych rozmów na temat tychże pawilonów. Zainteresowałem tym pytaniem tą osobę i sam usłyszałem pytanie-", o co mi chodzi?"., Więc brnąłem w swoich wywodach, że sypią nam się te pawilony i martwię się, żeby nie podzieliły losu jak pawilony na Mołdawskiej. Na to usłyszałem szereg bardziej pilnych inwestycji, jakie czekają urząd do wykonania w tym roku i niestety musiałem zwiesić głowę gdyż w ostateczności pawilony te jakby trochę zadbały o siebie też by się nic nie stało. Zamiast przerabiać i wiecznie po swojemu modernizować i coraz to więcej czepiać kamer, klimatyzacji, jakiś dziwnych neonów to właściciele poszczególnych sklepików mogliby tak je dostosowywać, aby nie szkodzić sąsiadom. Co prawda, co poniektóre urządzenia jak rynny spustowe i rewizje, (które widać, że nigdy nieodkręcane) mogłaby dzielnica łaskawie oczyścić, choć 2 razy w roku a i o schody zadbać, aby nadzór budowlany nie musiał się tłumaczyć, że zaraz będzie musiał je wyłączyć z użytkowania? Co by nie było to jakieś pieniądze dostaje od wynajmujących? Trudno to zrozumieć -jak można zaniedbywać swój majątek, z którego czerpie się korzyści? Czy nadal jest kultywowana moda na doprowadzanie do ruiny wszystkiego i sprzedawanie ze stratą dla społeczeństwa?

Czytaj również: