W niedzielę około 11 przejeżdżałem wokół „Zieleniaka „ i ujrzałem taki obrazek jak na zdjęciach . Obrazek ten od razu sprawił że objechałem cały obszar tegoż obiektu . Reszta otoczenia na szczęście już nie była w takim „ciekawym stanie” Zastanawiać się zacząłem jak to by było, jakby ten obiekt miałby tętnić życiem i w niedzielę. Przy tak skrupulatnym sprzątaniu jedni na drugich by zwalali winę na wszechobecne śmieci . Zawracając przejeżdżałem uliczkami wokół Zieleniaka i Hali Banacha . Jest to osobny bardzo palący temat zasługujący na większe opracowanie ,więc teraz tylko wyrażę opinię oczywiście krytyczną dla zarządcy tych dróg dojazdowych do wizytówki Ochoty . Takich dróg wstydzili by się nawet sołtysi na dalekiej zapomnianej prowincji a co dopiero burmistrzowie prawie że Śródmieścia Stolicy. Czyżby zależało by im tylko na fasadach ?