W dniu 8 stycznia odbyła się Komisja Polityki Przestrzennej na temat zagospodarowania okolic Placu Zawiszy, przebicia drugiej nitki Alej Jerozolimskich oraz przebudowy ulicy Grójeckiej. Znając już cząstkowe priorytety mieszkańców i wierząc, że będzie to żywa i dynamiczna komisja wybrałem się na nią. Chwała radnym, że nie poprowadzili tej komisji w zaciszu niedostępnej dla gapiów salki obok głównej. Frekwencja na dużej sali była dość spora, ale wielkiej rozpiętości wiekowej nie zauważyłem. Około 80% uczestników była sporo po 65 roku życia i to mnie zdziwiło - czyżby młodym na niczym nie zależało? Przedstawiono propozycje uchwały Komisji i zaczęła się dyskusja i składanie wniosków i sporo zapytań. Większość mieszkańców zwracała uwagę i miała obawy, co do celowości budowy przy samym placu super wieżowca(130 metrowego drapacza chmur). Niestety tą sprawę szybko i sprawnie przewodniczący komisji p. Łukasz Gawryś(Ochocianie) uciął dając do zrozumienia starszym i martwiącym się osobom o czystość powietrza, o miejsca parkingowe, jaki ten wieżowiec wygeneruje i przysłonięcie kanału wentylacyjnego dla ulic Grójecka i Al. Jerozolimskie, że już nic nie da się zrobić. Winą obarczał rządy Marcinkiewicza i już teraz miasto (martwi się o miasto i jego politykę finansową) nie wytrzyma płacenia odszkodowanie deweloperowi. A ja martwię się tym, kto płaci naszym radnym -my czy miasto i kto ich wybierał -my czy miasto. Jedynie obiecano, że umieszczą w stanowisku komisji prośbę o zabudowę zbliżoną do okolicznych budynków. To jest kpina ze starszych ludzi, przecież wiadomo, że miasto, czyli koalicja rzekomo obywatelska tyle naobiecywała, że teraz jakąś Ochotą i jej małymi problemami nikt się nie zajmie. Skoro radni nie żądają stanowczo to jeszcze bardziej ich zmiękczyć i niech powstanie jakiś zbliżony do Warty lub Millenium Plaza albo lekko ze 20 pięter wyżej budyneczek na miarę naszej wielkości. W założeniach komisji były obietnice z baśni zaczerpnięte - na Grójeckiej ma być normalny ruch samochodowy, zieleń, drogi rowerowe, zieleń, miejsca parkingowe(prostopadłe, aby się więcej zmieściło) i szerokie chodniki oraz kawiarnie z ogródkami- wyobrażacie sobie to Państwo i jeszcze wieżowiec z dużym podjazdem do jego czeluści i parkingu podziemnego (płatnego)? Dla wszystkich coś miłego a wyjdzie jak zwykle. Po zakończeniu części ogólnej wszyscy wyszli (zostali tylko radni) i podczas ewakuacji jedna starsza kobieta zatroskana sytuacja zadała mi pytanie - czy coś z tego będzie? Bałem się prawdę powiedzieć, co myślę i wolałem być chamem przemilczając odpowiedz, gdyż jedno słowo mi tylko do głowy przychodziło. Tutaj też wstydzę się ocenić dobitnie, co to będzie i jak nasi wybrańcy wybrną z takiego kłopotu. Może jest to walka z góry skazana na porażkę, ale ja jak bym był w skórze niektórych z nich wolałbym sromotnie przegrać, ale zachować jakoś swoją twarz. Chwała wyborcom, że mnie nie dopuścili do takiego składu Rady Dzielnicy. Już teraz widać, że czeka nas 5 lat bardzo ciekawych. Plac Zawiszy będzie tutaj dobrym przykładem