Dzięki zeszłorocznej interwencji władz dzielnicy oraz jej obecności w miejscu gdzie poprzednicy wstydzili pojawić się, pomnik przy Włodarzewskiej nareszcie jest otoczony opieką. Kiedy nie podjadę w te okolice jest tam czystko schludnie i nie jak dawniej nic już nie wędruje za płot do sąsiada. Wyjaśniam -kiedyś nawet podstawa pod znicz z krzyżem i szablami Grunwaldu była za płotem. Teraz brakuje tylko do pełnego szczęścia i aby zachować należyty szacunek do tego miejsca powinno się tam jeszcze zasłonić kawałek płotu, aby nie oglądać specyficznych porządków, jakie panują u sąsiada. Własność prywatna, więc każdy ma prawo na swoim gospodarować jak chce i kiedy chce i nie musi zwracać uwagę, co inny sąsiad oczekuje od niego. Tak, więc przydałby się tam jakieś powstańcze motywy przy płocie, a nie skład materiałów budowlanych i kompostownik. Zapraszamy na wydarzenia: Zobacz także: Czy Polsce grozi wojna? - spotkanie z Robertem Kuraszkiewiczem Zobacz także: Odsłonięcie tablicy Żwirki i Wigury Zobacz także: Nordic walking w Parku Zachodnim Czytaj również: Zobacz także: Rozbetonowanie stawu na Polu Mokotowskim na ostatniej prostej Zobacz także: Pamięć o Władysławie Bartoszewskim Zobacz także: Stojaki na rowery - dokąd będzie taka lipa trwała? Zobacz także: Plażowa piłka ręczna na Ochocie! Zobacz także: Fontanny tradycyjnie włączone w majówkę Zobacz także: Zamieszanie w sprawie modernizacji Parku im. M. Skłodowskiej - Curie Zobacz także: Misiek był i Miśka nie ma! Zobacz także: LO im Juliusza Słowackiego - Międzynarodowe Zawody w Gimnastyce Artystycznej