Odszedł jeszcze jeden Bohater, kolejny szlachetny człowiek środowiska kombatanckiego. Mocno doświadczony przez okres życia okupacji i po II Wojnie Światowej, wierny do końca zasadom wpojonym w Szarych Szeregach. Urodził się w Grudziądzu. Reszta życia upłynęła w Warszawie, odliczając wyroki w więzieniach i aresztach za działalność antykomunistyczną. „Prażanin”, ale związany z Ochotą. Znał doskonale „Kubusia”, szkolił się w drużynie „Orlika”[ Szare Szeregi. Drużyna OC-100 ], na Ochocie walczył.… Przyjaciele twierdzą, że nawet w okresie choroby, kiedy nie opuszczał domu, zawsze trzymał przy sobie dokument przynależności do AK. Niechętnie pozostawiał świadectwa pisane czy relacje utrwalane, a był doskonałym gawędziarzem. Opis w jego relacji wydarzeń z 1 sierpnia 1944 jest przejmujący swym realizmem, pozbawiony patosu i mitologii. Doświadczenia powojenne, ciężkie chwile spędzone w komunistycznym więzieniu, skrywał długo. Szczegóły jego powojennej działalności nie są znane dokładnie nawet gronu współtowarzyszy walki.. Udało mi się zamienić kilka słów z osobami na pogrzebie Pana Włodzimierza. Usłyszałem wspomnienie świadka jego aresztowania i zaskakującą historię odwiedzin „Staśka” w Sopocie. Również tam się ukrywał lub działał. Sędziwy kolega do tej pory wspomina wstrząs jakiego doznał widząc szafę pełną wiszącej broni i złożonej amunicji. Wracając do Warszawy, miał wrażenie, że za chwilę będzie zatrzymany. Takie były czasy pełne strachu… W krótkim opowiadaniu o losach więziennych (10 lat wyrok podstawowy), był w celi razem z Stanisławem Sieradzkim i Włodzimierzem Steyerem z „Zośki”, Teofilem Czajkowskim - producentem stenów dla Armii Krajowej Również z inż. Stanisławem Kobylańskim ( z ”procesu 16 tu” w Moskwie). Do jego celi trafił kolega Rysiek Niemkiewicz ps. „Wałkoń” z drużyny Orlika… Z jeszcze wyższym wyrokiem. Nie udało mi się ustalić dokładnych faktów współpracy powiązania Pana Włodzimierza Paszkiewicza z działalnością grupy antykomunistycznej PPAN [ Ks. Władysław Gurgacza pseudonim ‘Ojciec”*]. Jego długi wyrok, ciężkie śledztwo oraz wysoki wyrok przyjaciela „z podwórka” i organizacji R. Niemkiewicza -„Wałkonia”, potwierdzają, że za przynależność do antykomunistycznej PPAN karano niezwykle surowo. [middle1] Kolegom z Ochoty i kombatantom , wiadomym jest, że ostrożność w kontaktach ze środowiskiem AK aż do lat 90-tych podyktowana była chęcią ochrony kolegów, nie ściąganiem uwagi SB. Pan Włodzimierz Paszkiewicz pożegnany został, w dniu 03 października 2017roku, przez wąskie grono rodzinne i przyjaciół. Msza za duszę zmarłego odprawiona została w kościele pod wezwaniem Matki Bożej Loretańskiej. Ze strony Środowiska IV obwodu AK Warszawa Ochota pożegnała zmarłego Pani Władysława Marcinkiewicz, w imieniu władz Dzielnicy Warszawa Ochota- Mariusz Piotr Twardowski. Na fotografi: Członkowie Środowiska IV Obwodu AK Ochota podczas uroczystości w Pęcicach (rok 2007). Włodzimierz Paszkiewicz pseudonim „STASIEK” [siedzi po środku, w jasnej koszuli ] Fotografia udostępniona przez Przewodniczącą Środowiska Żołnierzy IV Obwodu AK Ochota – Panią Władysławę Marcinkiewicz