Reklama

Przedszkole na sprzedaż

18/09/2015 06:01

Roszczenia z tzw. Dekretu Bieruta są kulą u nogi włodarzy Warszawy. Generują gigantyczne społecznie koszty. Nie oszczędzają też obywateli w przedwojennych kamienicach, nawet jeśli wysiłkiem Narodu odtworzone zostały ze zgliszczy wojennych.

 

Od dłuższego czasu  Warszawiaków bulwersują doniesienia prasowe o konieczności zwrotu terenów, na których usytuowane są placówki oświatowe. Do rąk byłych właścicieli, lub ich następców  trafiają budynki szkolne i boiska.  Aby temu zapobiec,  3 kwietnia 2014 r. Rada Miasta zwróciła się do Pani Prezydent m.st. Warszawy o podjęcie pilnych prac w celu przystąpienia do sporządzania „mikro” planów miejscowych, na których usytuowane są placówki oświatowe, a do których zgłoszone są roszczenia. Zbiór informacji ( odpowiada za to Wydział Spraw Dekretowych Biura Gospodarki  Nieruchomościami ) dotyczących ujawnionych roszczeń do nieruchomości zajmowanych przez publiczne placówki oświatowe  jest dostępny w Urzędzie m.st Warszawy co pozwala na wskazanie potencjalnego ryzyka związanego z bezpieczeństwem użytkowania danej nieruchomości. Zapisanie w  planie miejscowym  na danym terenie takiej placówki  oświatowej, nie pozwoliło by na jej likwidację.  W  przypadku zwrotu nieruchomości w naturze, utrzymanie jej  było by obligatoryjne. Nie można  pominąć , że byłby to również korzystny punkt wyjścia  do cenowej negocjacji  zwrotu.

Rada Miasta decyzję o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego ( dotyczy tylko tej posesji ) podjęła 28 sierpnia. Uchwalenie tego „mikro” planu podlega takiej samej procedurze jak uchwalenie planu o większym zasięgu

Do sporządzenia np.  miejscowego planu obszaru położonego wzdłuż linii średnicowej PKP, na odcinku, od Dworca Centralnego do Dworca Głównego przystąpiono w roku 1995. Jak wynika z kalendarium, pierwszy częściowy plan uchwalono w 2010 r., dzieląc go wcześniej na kilka części.

Nie rokuje to dobrze dla placówki jaką jest przedszkole przy Langiewicza. Widać, że właściciel tej nieruchomości  przygotowuje sobie grunt do jej zbycia zanim mpzp zostanie uchwalony. Ogłoszenie o sprzedaży ( rezydencja 300 m2, 700 m 2 działki ) jest wysoce elektryzująca. Szokuje też jej cena – 4 000 000 złotych. Jeszcze bardziej opieszałość urzędnicza, lenistwo samorządu warszawskiego i zakres  procedur z tym związanych. Cała ta machina nabija kabzę deweloperom , grabi budżet miasta i drenuje kieszeń obywateli.

Z informacji uzyskanych w Wydziale Spraw Dekretowych BGN wynika, iż zwrot tej przedwojennej nieruchomości może nastąpić dopiero po wydaniu decyzji podziałowej zatwierdzającej podział działki ewidencyjnej nr. 101 z której zostanie wydzielony Hip. Nr. 7510 objęty roszczeniem. Decyzję podziałową przygotowują wnioskodawcy ( spadkobiercy byłych właścicieli ). Z uwagi na jej brak trudno jest określić termin wydania decyzji ustalającej na rzecz następców prawnych dawnych właścicieli użytkowania wieczystego gruntu w granicach dawnej nieruchomości hipotecznej.  Może to potrwać  - jak powiedziano mi w urzędzie– nawet kilka lat z uwagi na fakt, że ta przedwojenna nieruchomość wchodzi w granice budynku stanowiącego własność m.st. Warszawy.  Biorąc pod uwagę  kwitnącą procedurę skupowania roszczeń  oraz kancelarie prawnicze wyspecjalizowane w ich dochodzeniu to może okazać się, że przedszkole na Langiewicza zniknie z mapy Ochoty.

 

Anna Zbytniewska
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do