Kilka lat wcześniej na parkingu przy wjeździe był szlaban, a przy jego wylocie inkasent pobierał opłaty. Był porządek, a niskie, symboliczne ceny parkowania, nie odstraszały klientów. Obecnie o parking nikt nie dba, a większość stojących tam przez cały dzień samochodów należy do kupców, na co zwracają uwagę klienci bazaru i hal targowych. Zastanawiające jest też to, że stoją tam także duże samochody ciężarowe, dostawcze. Jest to wbrew przepisom, które zabranają w tym miejscu parkowania samochodów ciężarowych, o czym informuje tablica przy wjeździe na parking. Przepis ten nie jest bez sensu, bo parking powinien służyć przede wszystkim klientom, o czym jakby nie wiedzą kupcy i nie zauważają administratorzy tego terenu oraz straż miejska. Ciekawe, co na to powie zastępca burmistrza Ochoty Grzegorz Wysocki, który jest osobą zaangażowaną w sprawy bazarowe? Być może na bazar jest przywożony urzędową limuzyną i nie zdaje sobie sprawy z tego, że niektórzy mają za nic przepisy i troskę o klienta.