Takie pęknie hasła były w tym roku w Budżecie Obywatelskim. Od razu na myśl przyszło mi pewne podwórko zaraz obok mnie przy ulicy Majewskiego 15 i Siemińskiego 14. Niestety okazało się, że nie i musiałem oddać głos gdzie indziej. Idea słuszna, ale jak słyszę, co roku praktycznie te same adresy to zastanawia mnie to, czy Ochota to tylko te adresy? Rozumiem mamy demokrację i Ci, co zbiorą swoich popleczników więcej i osób lobbujących tylko na określony obszar to wygrywają, ale rodzi to patologie gdzie wspólne pieniądze należą się wybrańcom i ich lobbystom a reszta, co to głowy ani chęci do brania udziału w wyścigu szczurów lub czasu nie ma na te społeczniackie zabawy -muszą być pokrzywdzeni. Dochodzi do tego, że bloki, które maja po 8 do 10 pięter a co za tym idzie mieszkańców dwukrotnie więcej nic od lat nie wygrywają a jakieś 3 do 4 piętrowe, co roku i ciągle im mało. No tak wystarczy w swych zasobach mieć parę osób kreatywnych i mało zajętych swoimi obowiązkami zawodowymi i odpowiedni wywiad sąsiedzki a wszyscy karnie zagłosują na SWOJE projekty. Tym sposobem powolutku uczy się ludzi demokracji. Patrząc na wyniki tej nauki to wydają się być wyraźnie negatywne. Dlaczego tak sądzę? Ponieważ demokracja jest rzekomo oparta na większości, a większość niestety ludzi nie zawsze jest wybitna i mądra (gdyż jakby tak było świat byłby bardziej poukładany i sprawiedliwy i nie do zniesienia). Jednostki mądre i wybitne są tłamszone i przegłosowywane, więc muszą udawać, ze lubią góralską muzykę i Disco polo. W tej rzeczywistości znaleźli sobie dobry sposób na życie lobbyści, którzy kreują nasz sposób myślenia i poglądy na wiele spraw i z tak błahego budżetu potrafią zrobić plebiscyt na to, kto cwańszy i sprytniejszy i kto jaki elektorat przyciąga . Z tych ludzi wywodzi się sporo radnych, ale cóż to za radni jak oni tylko podwórkowi Bożkowie. Niemniej wystarczy im taka popularność gdyż ze 150 głosów jak już mają to rządzą i dalej pilnują tylko swój elektorat. Przez takie rządy mamy dzielnice i dzielnice B . I tak w niektórych miejscach fontanny place zabaw a w drugich popękany asfalt z wypaloną (niekoszoną) trawą. Ot taka demokracja -większość (aktywnych) wygrywa. Ale jak długo będą obnosić się pozornym zwycięstwem. Nie sztuka potrafić sobie podnieść poziom życia kosztem innych. Czy ktoś słyszał o takim określeniu jak -zrównoważony rozwój? Czy dalej określenie zaścianek to jest na czasie? Zapraszamy na wydarzenia: Zobacz także: Zawody deskorolkarzy w Parku Zachodnim Zobacz także: III Szczęśliwice Cup Zobacz także: Garażówka na Zieleniaku Czytaj również: Zobacz także: Szkoła Podstawowa nr 264 ma nowego dyrektora Zobacz także: Trochę deszczu a wszystkie pismaki ogłaszają Armagedon. Zobacz także: Ukraińcy dają radę i my też - reportaż z Ukrainy Zobacz także: Przedszkole 404 rozpoczyna nowy rozdział swojej historii Zobacz także: Bazarek na Mołdawskiej w cenie Zobacz także: Czy wszystkie murale są przemyślane cz.2. Zobacz także: Błędne koło na bazarku na Majewskiego. Zobacz także: Zaginęła dziewczyna! Każda informacja w tej sprawie jest na wagę złota!