Reklama

Racławicka - całe szczęście, że nigdy tamtędy nie będę jeździł

24/11/2020 02:07

Już mija prawie dwa tygodnie jak asfalt wylany i namalowane oznaczenia poziome na ulicy Racławickiej. Niestety chyba „ścieżynka rowerowa „ przerosła mistrzów drogowych i może czekają na lepszą farbę (bardziej śliską po deszczu) na wymalowanie przejść dla pieszych na tym „długim” kawałku poważnej inwestycji. Co prawda są tam tylko dwa przejścia. W tym to najlepsze z 90 stopniowym zakrętem tej szerokiej na 2,5 metra ścieżki. Zakręt pomimo 90 stopni ma również 2,5 metra szerokości i całe szczęście , że chodnik zaraz jest na tym samym poziomie i rowerzyści zdający sobie sprawę z tak niebezpiecznego zakrętu będą w większości ścinać po chodniku. Mimo wszystko radziłbym postawić tam jakiś pojemnik na połamane plastikowe części rowerowe i resztki uzębienia pieszych i rowerzystów mijających się na tym zakręcie. Następnie proponuję wymianę oznakowania pionowego na końcu przy ulicy Sierpińskiego z C-13A (koniec drogi dla rowerów na B-20 ( STOP zakaz wjazdu na skrzyżowanie bez upewnienia się) po coś tam przyjechał ? Jak jesteś z ruchów miejskich typu” Miasto jest nasze lub Wasze” czy "Ochocianie" to i ulice są Wasze i możecie śmiało na czołowe jeździć ( i tak to nagminnie robicie myśląc , że już wszędzie podstępnie zaadoptowaliście drogi).
W kierunku Korotyńskiego najbliższa możliwość włączenia się do prawidłowego ruchu w tym kierunku dopiero na wysokości środka budynku nr.2 przy Sierpińskiego przed samym zakrętem przy Carrefour Express. Jak chcesz jechać w kierunku Żwirki i Wigury to zastanów się po coś się oddalał od swojego kierunku ruchu narażał siebie i pieszych( a teraz musisz prawie pod kątem 160 stopni włączać się do ruchu ulicznego) i nie było by szybciej i prościej jechać jezdnią, która i tak jest lokalna i prosto skierowana w Racławicką? Ale nie –projektanci wiedzą , że część rowerzystów lubi bez celu szlajać się pokrętnymi tworami i czym więcej przeszkód i chwytów poniżej pasa tym więcej adrenaliny wydostaje się takiemu jak sobie pojeździ zygzakiem po mieście. Całe szczęście , że nigdy tamtędy nie będę jeździł ( z niczym sensownym nie jest powiązany ten kawałek niepotrzebnej infrastruktury) i dalej będę preferował jazdę bezpieczniejszą ulicą. Tym co ich podnieca każdy kawałek infrastruktury, życzę powodzenia i jak najmniej niezgłaszanych kolizji. Niech się cieszą wraz z urzędnikami miejskimi, którzy zaraz dopiszą sobie do swoich szczytnych dokonań kolejne kilometry przyjaznych dróg dla rowerów. Tak się robi pieniądze a nie stęka , że klientów nie ma. A czy było to potrzebne czy nie –to zależy kto ocenia. Zanim odszedłem z Warszawskiej Masy Krytycznej starano się mnie indoktrynować, że mam walczyć o każdy kawałek ścieżki rowerowej i cieszyć się , że Pan Puchalski chce z nami poważnie rozmawiać. Podziękowałem za takie łaskawości losu, gdyż już za stary byłem, aby wierzyć w dobre intencje . Czy dobrze zrobiłem –nie wiem. Wiem, że Racławicka i jej trasa rowerowa mi się nie podoba.

Czytaj również:

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do