Z wielką trudnością opisuję drogę rowerową wzdłuż ulicy Drawskiej ,ponieważ nigdy z niej nie korzystałem z uwagi na to, że poruszam się po mieście transportowo (nie rekreacyjnie) . Transportowo poruszającym się rowerzystom, pomysł wybudowania specjalnie drogi rowerowej wzdłuż jezdni z uspokojonym ruchem wydaje mi się stratą sporych środków jakie dzielnica poniosła na zamianę chodnika z płyt na asfaltową ścieżkę donikąd. Jeżeli miała to być jako rekreacyjna , to też nie bardzo spełnia rolę gdyż kończy się przy zabłoconej ulicy Przy Parku i nie biegnie wokół niego . Ci co muszą paradować po parku na swych rowerach i tak wybierają alejki te które im pasują , a nie co inżynierowi architektury się wymarzyło. Edukacyjne jest to też błędem ,że się nie chce uczyć społeczeństwa poruszać się na zasadach ogólnych po uspokojonych jezdniach tylko uczy się roszczeniowych postaw . Niedługo tacy rowerzyści będą sobie życzyć specjalnych udogodnień dla nich nawet na malutkich osiedlowych uliczkach . Już teraz często widuję na Majewskiego czy Siemieńskiego jeżdżących po wąskich chodnikach –jak ulice te są spokojne. Zjazd z ronda Pniewskiego już na „Dzień dobry” jest od razu zachęcający do tego aby ignorować nadkładanie drogi w kierunku Urbanistów, żeby potem zawrócić . Następnie powracamy w kierunku Drawskiej mijając główny chodnik prowadzący do alejek w kierunku stoku . Mijamy wszystkie przejścia dla pieszych i dojeżdżamy wreszcie do Drawskiej . Jedziemy wzdłuż parkingów przy pustej w większości jezdni i podziwiamy jak zaraz obok biegacze wydeptali sobie tor obok asfaltu do biegania . Widać im ten asfalt nie służy i wolą po trawie uprawiać swoją pasję. Dalej jedziemy slalomem między drzewami i mijamy wjazd na stok. Jeszcze parę metrów i bardzo wysoko ustawione znaki informują nas że to już koniec tej uciechy . Skoro tak wysoko sterczą znaki to żeby zachowana była proporcja powieszono jakieś takie małe(chyba też żeby wiatr nie porwał). W drugą stronę od ronda Pniewskiego ciągnie się też droga dla rowerów prowadząca albo do Włodarzewskiej albo do skrzyżowania Urbanistów z Korotyńskiego . Komunikacyjnie jest już bardziej przydatna dla grupki ludzi jeżdżących od strony ulicy Szczęśliwickiej , Drawskiej ,Kurhan i okolic ,ale już rekreacyjnie jeszcze bardziej mniej przydatna . Tak więc budowa takich dróg jest przerostem formy nad treścią –koszty pokrywają zasadność i częstotliwość użytkowania?